Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-04-2008, 19:00   #21
Johan Watherman
Moderator
 
Johan Watherman's Avatar
 
Reputacja: 1 Johan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputację
Andrel
Milczał chwilę przyglądając się Wam. Wszyscy zdarzyliście już powiedzieć co chcieliście. Lecz on ciągle milczał.
-Spokój.
Dumnie, niczym wielki książę wymówił brzemienne słowo. Uśmiechnął się kątem ust. Ogień nie dawał ciepło, tylko światło. Znowu zaczął mówić, trochę jakby z trudem. Lecz z niemałym ubożeniem.
-Kim jesteście? Aniołami pańskimi zdradzonymi przez Jedynego! Oto się stało! Morda w kubeł i słuchać, mam mało czasu...
Ostatnie słowa w ustach pradawnego zabrzmiało to poważnie lecz inaczej. Nie wiecznie, te nowe sformułowanie. Wyszczerzył się niczym... aktor? Skąd te słowo?
-Ja też łupnąłem, tyle że o morze... inni również padli. Cóż więcej powiedzieć? Powstańcie!
W tych słowach zabrzmiała taka mocy jakby sama poruszając tobą. Jakby dodała Ci sił by trwać tutaj, i ciele, i w umyśle wzmocnił on wolę. Czy to majestat archanioła, czy moc?

Ambustiel
Morf spojrzał na Ciebie. Wzrokiem wystraszonym, niepewnym, jakby gotowy do ucieczki. Wnet przestał drapać o nogę Azazela kiedy ten uspokoił wszystkich. Czemuż? W jego głosie brzmiała moc.
-Kim jesteście? Aniołami pańskimi zdradzonymi przez Jedynego! Oto się stało! Morda w kubeł i słuchać, mam mało czasu...
Słowa pośpieszne, pełne potęgi i przekleństwa. Czemuż?
-Ja też łupnąłem, tyle że o morze... inni również padli. Cóż więcej powiedzieć? Powstańcie!
Moc, potęga. Czujesz ją, zakrada się w twój umysł, prąd przeszywa ciało. Chwała Jedynego. Tylko te określeni Ci pasuje kiedy jesteś gotów do akcji. Jakiejże akcji? Walki? O byt? Poszukiwań? Może czegoś innego?

Christianus
-Spokój.
-Kim jesteście? Aniołami pańskimi zdradzonymi przez Jedynego! Oto się stało! Morda w kubeł i słuchać, mam mało czasu...
-Ja też łupnąłem, tyle że o morze... inni również padli. Cóż więcej powiedzieć? Powstańcie!
Wraz z ostatnimi słowami czujesz moc działania. Wszystkie słowa wypowiedziane martwo, beznamiętnie. Pusto wręcz. Czy on Cię nienawidzi? Tak beznamiętnie, że aż lekceważąco. A jednocześnie po jego słowie czujesz potęgę. Potęgę mieląca w proch kamień, a nie Twą dłoń która teraz krwawi niemiłosiernie.

Uhmathael
Milczał. Wnet odparł.
-Spokój.
Znowu milczał. Czemu? Z dumą i oburzeniem rzekł:
-Kim jesteście? Aniołami pańskimi zdradzonymi przez Jedynego! Oto się stało! Morda w kubeł i słuchać, mam mało czasu...
Nowe słowa, widać się mu spodobały. Azazael, niegdyś władca ognia, teraz przez ogień trawiony. Też upadł? Też go złapali? Osądzili?
-Ja też łupnąłem, tyle że o morze... inni również padli. Cóż więcej powiedzieć? Powstańcie!
Tak! Też, też padł, też łupnął. Te słowo. Lecz jak o tym mówi, z grymasem bólu, z wolą, nie bezmocą. Z rządzą zemsty i gniewem. I swą przemożną dumą. Zawsze był dumny. Lecz teraz? Ten okruch, archanioł, a tak bliski Tobie, śmie mówić tak władczym głosem. Lecz w głosie jest moc.
Moc jego gniewu dająca i tobie siłę.
 
__________________
Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.
Johan Watherman jest offline