Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-04-2008, 19:28   #22
Baranio
 
Reputacja: 1 Baranio nie jest za bardzo znanyBaranio nie jest za bardzo znanyBaranio nie jest za bardzo znanyBaranio nie jest za bardzo znanyBaranio nie jest za bardzo znanyBaranio nie jest za bardzo znanyBaranio nie jest za bardzo znany
Wodospad gniewu przelewał się z Azazaela na mnie. Ulga, nowe siły - kolejny kontrast, przed chwilą czułem zupełnie co innego.
Azazaelu... więc i ty upadłeś, łupnąłeś, jak to się wyraziłeś. Przed chwilą wściekły na ciebie za to, że pozostałeś Aniołem, podczas gdy my cierpimy w smrodzie ludzi, teraz współczuję tobie tego, że tu jesteś.
Ale skąd ta moc? Czy zdołałeś ją zachować? Jahwe nie pozbawił cię jej? jak? dlaczego?! Wytłumacz! Czemu twoje ciało trawi ogień, a raczej czemuż jest ono nań odporne?! Jak zdołałeś przeżyć? A morze? Morze... białe, pieniste fale tworzą jego pagórkowatą powierzchnie. Widziałem...
Chciałem wypowiedzieć słowo, zdanie, literę w kierunku Anioła, lecz nie mogłem. Wypowiedź moja wisiała w głowie, w umyśle nieprzekształcona na fale dźwiękowe, nie umiałem. Bezsens. Zaśmiałem się w duchu.
Twoje pojawienie się dodało mi... otuchy? Zniknął żal, strach, lecz dopiero, gdy uświadomiłeś nas o swym upadku. Jak zwykle władczy, dumny, nawet po upadku zachowujesz się ciągle tak samo. Pyszny. Czy i ja taki jestem? byłem...? czy ciągle będę? uświadomiłem sobie, że zmieniłem się, choć wcześniej nie wiedziałem, jaki jestem. Ma mowa odmieniła się, zachowania, uczucia, reakcje.
Człowieczeję... staję się jednym z nich... może, gdy już się nim stanę, ten odór przestanie mi tak przeszkadzać... Pogodziłem się?
Chyba... próbując walczyć z tym... czy to nie bezsens? Kolejny... ale on z nami jest. Azazaelu dodasz nam sił? Już dodałeś. Będziemy walczyć! Tak!...chyba. Niezdecydowany ciągle pozostawałem w cieniu, milczący.
 
Baranio jest offline