-Miałaś po prostu wyciągnąć z Leonarda informacje i przejechać mu sztyletem po gardle A ty pozwoliłaś zginąć Jonowi i Berne'owi! Pozwoliłaś by złapali Lin! I jeszcze masz czelność się tu pokazywać- nagle zagrzmiało głośno, spotęgowało to jeszcze bardziej wybuch True
Francesca była zaskoczona, miała nadzieję, że tez zginął, a teraz stał nad nią dobywając noża. Kobieta miała już użyć swoich mocy by się obronić. Gdy nagle mężczyzna odwrócił się i siadł na krześle podpierając głowę rękami, w dalszym ciągu trzymała nóź. Dzieciaki stały nieruchomo rozszerzając do granic możliwości źrenice. Przez otwarte okno powiało chłodem.
- Pomogę Lin jak tylko będę mogła... – powiedziała cicho, podchodząc do niego i kładąc mu rękę na ramieniu
- Wynoś się stąd lepiej! Już na nic się nie przydasz! Wynoś się a będziesz żyć... – powiedział przez zaciśnięte zęby, wzdrygając się od jej dłoni
- Pomogę jej... – powiedziała wychodząc –Ja jej pomogę, a ty już zejdź mi z oczu!. – powiedział po chwili milczenia wstając True
- Nie... za dużo tej nocy zmarnowało się krwi...lepiej odpocznij... – Francesca uśpiła go, ten opadł bezwładnie na krzesło, nóż wypadł mu z ręki uderzając z hukiem o podłogę, zagrzmiało ponownie...
>>>Dlaczego ja im pomagam?<<< zadała sobie pytanie, nie miało ono dla niej głębszego sensu, ani jakiejkolwiek logicznej odpowiedzi.
>>> Czasem dobrze uciekać w szaleństwa, żeby nie zatapiać się w monotonnościach<<<
Ruszyła przed siebie dobrze znała drogę, wiatr świstał między uliczkami, a co jakiś czas niebo rozświetlił imponujący piorun. Noc dawała jej więcej możliwości. Jeszcze nie miała pojęcia co będzie robić, miała improwizować i właśnie to podobało jej się najbardziej.
Weszła na górę pod osłoną niewidzialności, słyszała podniesione męskie tony, ruszyła w ich stronę. Większość zgromadzenia znajdowała się na górze, lecz nigdzie nie było Lin. Z rozmów strażników dowiedziała się, że jest przesłuchiwana w piwnicy.
Zagrzmiało...
__________________ Cisza barwą mego życia Szarość pieśnią brzemienną, którą śpiewam w drodze na ścieżkę wojenną istnienia...
Ostatnio edytowane przez Asmorinne : 15-04-2008 o 20:26.
|