Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-04-2008, 21:30   #4
Sierak
 
Sierak's Avatar
 
Reputacja: 1 Sierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłość
Regazzius

Pomieszczenie było urządzone dość biednie. Nie było w nim ekstrawagancji, których można by się było spodziewać po pozycji jego mieszkańca. Jedno łoże, stół, kilka wyżłobień, które miały służyć jako krzesło, dwa okna i kilka donic z roślinami, które prawdopodobnie służyły jako ozdobne. Co innego, że sam pokój był dość konkretnych rozmiarów.
Błękitna lampka nad wejściem rozjaśniała jasnym światłem, ktoś oczekiwał na wejście.
-Wejść.
Ochrypły głos rozszedł się natychmiast po całej sali, uświadamiając gościa o pozwoleniu na wejście.
-Adun forever executor. Wielmożny Aa'zarth chce Cię widzieć w swojej wieży.
-Adun forever, młody templarze. On osobiście wysłał po mnie?
-Tak, przed chwilą otrzymałem przekaz.
To i tak była tylko formalność. Gość miał przepasaną przez klatkę piersiową czempiona Shakuras, a wysłanie go tutaj miało służyć tylko celom grzecznościowym. Ktoś tej rangi mógł bez problemu przesłać polecenia telepatycznie, pozostawiając tradycję młodszym Protossom.

Regazzius zarzucił na plecy pelerynę, kierując się od razu w stronę wieży. Kręte schody były męczarnią, być może nie w dosłownym znaczeniu, jednak przebycie ich zawsze zajmowało nieco czasu. Czasu, który można było skrócić przyspieszając podróż, jednak po co?
Chwilę potem stał już w sporych rozmiarów sali, wyczekując na reakcję mistrza. Oprócz Niego był tam jeszcze jeden templar.
-Adun forever, templarze.-
Odrzekł spokojnym głosem, oddając swój rodzaj szacunku dla drugiego protossa. Ten jednak zdawał się go ignorować, co świadczyło o Nim jednoznacznie. To będzie długa misja, a nawet sługa Xel'Naga nie miał prawa ignorować Executora. Będzie musiał z Nim to później wyjaśnić. Mistrz zaczął wywód na temat zagłady Aiur, Regazzius wyczekał końca, po czym sam przemówił.
-Dokładnie mistrzu, widziałem tę masakrę i Aiur w tej chwili jest prawie doszczętnie zrujnowany. W chwili, w której szykowałem się do powrotu wypatrzyłem kilka ocalałych posterunków, jednak liczebność i napór zergów nie pozwolił dać im wielkich szans na przeżycie. Z planety wyruszyło wiele statków, zapewne w ciągu kilku następnych godzin dotrą do Shakuras.
Templar zakończył swój raport, po czym odwrócił się i ruszył do bramy gwiezdnej. Po chwili dotarł do celu wraz z nowym towarzyszem, z którym niestety musiał udać się na misję. Usiedli w Prismie, czekając na start.
-Dokładnie tak mamy zrobić. To, że zostaliśmy wygnani lata temu, wcale nie oznacza tego, że mamy zachować się tak samo w stosunku do reszty ich rasy. Poza tym nie Twoje to prawo, krytykować rozkazy Aa'zartha.
 
Sierak jest offline