Mike
Dzięki specyfikom i kamizelce Szczerby uniknąłeś ran. Na powierzchowne stłuczenia był Ci tylko potrzebny prysznic i bandaże. Obie rzeczy znalazłeś. Potem postanowiłeś się przespać. Obudził Ciebie szczęk zamka.
[ukryj=Odyseja]Niki
Po chwili odezwał się długowłosy, drugi jak zwykle milczał. -No dobrze. Tylko co teraz. Wszyscy jesteśmy zamieszani w tą sprawę. Zrobimy tak. Znajdziemy tego skurczybyka i go zabijemy tylko, że... No właśnie, że Ty sama nie dasz rady, zabiją Ciebie. Z kolej czasem trzeba czegoś dowiedzieć się inaczej niż pobiciem. A wtedy Ty nam się przydasz. Na razie proponuję przejść się do jednego mojego znajomego, netrunera (inne określenie hakera w CP) i dowiedzenie się więcej o tym fixerze. Co Ty na to? Po drodze opowiesz nam czego się wcześniej dowiedziałaś, bo my wiemy tylko tyle ile powiedział nam Rudy.[/ukryj]
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |