Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-03-2008, 10:20   #91
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Niki
Wszystko wydarzyło się szybko, za szybko. Na początku było prawie spokojnie. Kiedy punk zniknął za oknem, pozostała dwójka dobiła celnymi strzałami tych, którzy jeszcze żyli. Na Twoje pytanie dostałaś odpowiedź dopiero po chwili, długowłosy wzruszył ramionami.
-Skąd ja mam to wiedzieć. Wychodzimy, przez okno. Może tyłów nie mają obstawionych.
Już po chwili we trójkę staliście na ulicy. Krótko ostrzyżony poszedł w kierunku samochodu w którym siedział punk. I wtedy wszystko wydarzyło się szybko. Samochód wybuchł, jeden z Twoich "znajomych" został odrzucony. Uderzył mocno plecami o ścianę. Drugi otworzył ogień. Do Was też strzelali. Colt nagle wydał się śmieszną zabaweczką, którą co najwyżej możesz w kogoś rzucić. Któryś z solo rzucił granat z którego zaczął wydostawać sie dym. Ktoś pociągnął Ciebie za ramię. Po chwili biegłaś. Za sobą słyszałaś strzały. Przed Wami wyskoczył jakiś człowiek w garniturze. Mierzył z pistoletu. Nim zdążyłaś zareagować, już nie żył. Z choroby zwanej życiem uleczyły go trzy dawki leku w dziewięcio milimetrowych kapsułkach.

Biegliście jeszcze długo po tym jak ostatnia kula prawie Ciebie trafiła. Staliście w zaułku i łapaliście oddech. Tylko Ty nie byłaś ranna. Ten bardziej gadatliwy miał przestrzeloną klatkę i nogę. Drugi dwie kule w klatce. Nic sobie z tych ran nie robili, chyba mieli te wszczepy, które hamowały bul. Ponoć mogło Ci urwać rękę a Ty nawet tego nie zauważysz.
-No dobra, powiedz nam teraz naprawdę po co byłaś w barze.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
Stary 21-03-2008, 11:26   #92
 
Durendal's Avatar
 
Reputacja: 1 Durendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputację
-Dzięki stary. Ale mam jeszcze jedną prośbę, dałbyś rade załatwić jakiegoś kompa? Może być byle co bylebym tylko mógł sprawdzić maila bo dostałem na niego info od netrunnera przed chwila. To może być klucz do wszystkiego. Poza tym mógłbyś zajrzeć do jakiegoś znajomego i dokupić mi trochę amunicji do karabinka i pistoletu, tu masz kasę.
Powiedział Mike podając mu kilka banknotów. Cały czas intensywnie myślał. Miał nadzieję że umowa z boosterami się uda i jeszcze dzisiaj uda się zrobić wjazd fixerowi. Ale do tego potrzebne były informacje. Ciągle za mało wiedział. Ale teraz marzył tylko o zdjęciu kamizelki i gorącym prysznicu. Zsunął płaszcz z ramion i rzucił na kanapę. Z ulgą odpiął paski kamizelki i zsunął ciężki kevlarowo-ceramiczny pancerzyk z korpusu. Kilka razy dzisiaj uratowała mu życie ale miał jej serdecznie dosyć. Delikatnie obmacał żebra i syknął z bólu. Chyba nie były połamane, co najwyżej pęknięte ale na to pomoże ciasny opatrunek ze zwykłego bandaża.
-Sory, że się tak od razu rozgaszczam i rozbieram ale od rana zaliczył dwie ciekawe strzelaniny i w każdej coś oberwałem więc prysznic do dla mnie sprawa życia i śmierci.
Jego głos zrobił się lekko przytłumiony kiedy odpinając pasek od spodni wszedł do łazienki. Po chwili mocny strumień gorącej wody uderzył w jego ramiona spłukując pot i zmęczenie. Kojąc ból w zmaltretowanych żebrach. Na półce obok kabiny razem z mydłem i szamponem leżał jego Colt. Dowcipy o tym że dobry solo nawet jak idzie z panną do łóżka to nie zdejmuje kabury ze spluwą były tylko odrobinę przesadzone. Zazwyczaj w takiej sytuacji wkładali gnata pod poduszkę.
 
__________________
Oj Toto to już chyba nie jest Kansas...
"Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce"
Durendal jest offline  
Stary 23-03-2008, 15:07   #93
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Nicole wyłączyła się. Nie czuła strachu, nie czuła zmęczenia, ani zdziwienia. Po prostu biegła, oglądając wydarzenia niewidzącym wzrokiem. Ktoś ją popchnął, ktoś pociągnął, gdzieś obok jej ucha świsnęła pięciomilimetrowa kula. Dziewczyna jednak nie spanikowała. Byłoby to zbyt niebezpieczne. Może i nie była genialna, ale do głupoty miała daleko.

-No dobra, powiedz nam teraz naprawdę po co byłaś w barze. – usłyszała głos, który wyrwał ją z letargu.

- Co? Przecież mówiłam, że chciałam się dowiedzieć o tym, kto sprzedał mojej siostrze narkotyk… - wydyszała.
 
__________________
A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam.
Odyseja jest offline  
Stary 16-04-2008, 15:43   #94
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Mike
Dzięki specyfikom i kamizelce Szczerby uniknąłeś ran. Na powierzchowne stłuczenia był Ci tylko potrzebny prysznic i bandaże. Obie rzeczy znalazłeś. Potem postanowiłeś się przespać. Obudził Ciebie szczęk zamka.

 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
Stary 18-04-2008, 10:40   #95
 
Durendal's Avatar
 
Reputacja: 1 Durendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputację
Mike sprężyście wstał z łóżka jednocześnie wyjmując spod poduszki colta. Przeładował broń i kocim krokiem, trzymając się tuż przy ścianie ruszył do drzwi. Może był paranoikiem i miał manię prześladowczą ale dzięki temu nadal żył. Był przygotowany na to że jeśli to nie jego kumpel grzebie w zamku to już za krótką chwilę ten ktoś będzie martwy w wyniku ciężkiego zatrucia ołowiem. Ustawił się tak by lekko wychylając sie zza rogu widzieć drzwi. Zapewnił sobie maksymalna przewagę i czekał nie niecierpliwiąc się. To kolejna cecha dobrego solo- cierpliwość. Czasem musiał czekać długie godziny na kilka minut a czasem sekund akcji a potem w pośpiechu się ulatniać. Rozluźnił się i starannie wycelował tak by po otwarciu drzwi mieć gościa idealnie na muszce.
 
__________________
Oj Toto to już chyba nie jest Kansas...
"Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce"
Durendal jest offline  
Stary 20-04-2008, 11:39   #96
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Stałeś tuż przy drzwiach i mierzyłeś na wysokości klatki piersiowej. Jeśli to zabójcy mogliby wejść przykucnięci. Palce ułożyły się tak jak setki razy wcześniej na znajomej rękojeści starego wysłużonego colta. Kiedy drzwi się otworzyły nie strzeliłeś, byłeś solo a nie jakimś roztrzęsionym kolesiem. Wiedziałeś, że równie dobrze może to być Twój kumpel. Do mieszkania wszedł Andrew, w jednej ręce trzymał komplet kluczy w drugiej torbę z laptopem. Popatrzył na Ciebie, jednak nie jakoś szczególnie zdziwiony, w końcu sam był solo. Sam nigdy nie szedł spać, jeżeli nie miał pod poduszką gnata a w całym mieszkaniu miał ukryte skrytki z bronią.
-Tak wiem, to, że mam paranoje nie znaczy, że nie chcą mnie dostać.
Mówiąc to zamknął drzwi i podał laptopa.
-Na mieście sporo się o Tobie mówi. Trzy koła nagrody. To prawda, że zabiłeś dziesięciu gliniarzy i wywaliłeś blok w powietrze?
Ktoś inny powiedział by "wypierdoliłeś" ale była Andrewa oduczyła go też przeklinać, robił to tylko gdy był mocno zdenerwowany, np. ktoś próbował go zastrzelić. Wogóle była jakaś dziwna, nie dzisiejsza.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
Stary 21-04-2008, 10:08   #97
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
- No dobrze. Tylko co teraz. Wszyscy jesteśmy zamieszani w tą sprawę. Zrobimy tak. Znajdziemy tego skurczybyka i go zabijemy tylko, że... No właśnie, że Ty sama nie dasz rady, zabiją Ciebie. Z kolej czasem trzeba czegoś dowiedzieć się inaczej niż pobiciem. A wtedy Ty nam się przydasz. Na razie proponuję przejść się do jednego mojego znajomego, netrunera i dowiedzenie się więcej o tym fixerze. Co Ty na to? Po drodze opowiesz nam czego się wcześniej dowiedziałaś, bo my wiemy tylko tyle ile powiedział nam Rudy.

Nicole zastanowiła się chwilę. Nie była pewna, czy może tym ludziom ufać. Tak nagle zdecydowali, że jej pomogą? Takie rzeczy raczej się nie zdarzają. Nie miała jednak wielkiego wyboru. Sama faktycznie nie da rady.

- Dobrze. - odpowiedziała krótko. Czuła się tak, jakby właśnie podpisała na siebie cyrograf. - Nie wiem jednak wiele więcej od was.

W drodze opowiedziała im, czego dowiedziała się od siostry.
 
__________________
A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam.
Odyseja jest offline  
Stary 21-04-2008, 17:16   #98
 
Durendal's Avatar
 
Reputacja: 1 Durendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputację
Mike rozluźnił sie i opuścił spluwę. Mrugnął do kumpla cyberokiem i gestem zaprosił go do środka.
-Hmm gliniarzy padło może z sześciu i niczego nie wysadziłem. Plotki jak zwykle przesadzone. Ale źle, że aż tak o tym trąbią, cholernie źle. Dobrze że chociaż nie mają mojego aktualnego zdjęcia. Ale i tak na wszelki wypadek zapuszczę bródkę i jakieś wąsy. Wielkie dzięki za lapka, muszę odczytać dane z nośnika i ściągnąć pliki z maila. Masz u mnie butlę whyskacza za to.
Mówiąc zdążył się ubrać i wrzucić jeden z syntetycznych posiłków z lodówki do mikrofali.
 
__________________
Oj Toto to już chyba nie jest Kansas...
"Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce"
Durendal jest offline  
Stary 07-05-2008, 20:53   #99
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację


 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]

Ostatnio edytowane przez Szarlej : 18-05-2008 o 12:27.
Szarlej jest offline  
Stary 10-06-2008, 16:02   #100
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Ze spokojem na twarzy, Nicki szła za mężczyznami. Spokój był jednak tylko maską dla nieuporządkowanych myśli i wątpliwości. Może gdyby nie chodziło o Kate łatwiej byłoby się jej skupić? Na pewno. Często była w podobnych sytuacja i nieźle sobie z tym radziła. Postanowiła więc traktować to jak pracę. Nie osobiste porachunki. Tak na pewno będzie o wiele łatwiej. Idąc wyciągnęła telefon. W takiej "obstawie" raczej nikt jej go nie wyrwie. Wykręciła numer do siostry.
- Kate? Jak się czujesz? Ja już chyba dziś nie przyjdę... Chciałabym, ale raczej nie znajdę czasu.

Po krótkiej rozmowie z Kate schowała telefon ponownie do torebki. Wysłuchała Carla dokładnie, zapamiętując każdą informację.

***

-Dymitr. - mężczyzna podał jej rękę. Odwzajemniła uścisk dłoni.

Usiadła na sofie, na samym skraju, z ciekawością rozglądając się po pokoju. Widywała już mieszkania netrunnerów. To praktycznie nie różniło się od reszty.

Teraz pozostało jej uważnie słuchając czekać na rozwój wydarzeń.
 
__________________
A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam.
Odyseja jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:01.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172