Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-04-2008, 00:20   #17
Cosm0
 
Cosm0's Avatar
 
Reputacja: 1 Cosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputację
Galed
Kapłan uśmiechnął się widząc krasnala zerkającego na dno swojego kufla, po czym kiwnął na gospodarza, aby przyniósł krótkobrodemu towarzyszowi kolejną porcję.

- Mystra nigdy nie zapomina zasług i zawsze za nie nagradza - rzekł kapłan kiedy barman postawił na stole złocisty napój ukoronowany śnieżno-białą pianą.

Kapłan ucieszony, iż niemal znalazł osobę, którą szukał nie wydawał się już aż tak nerwowy, głos mu się już nie łamał i nie podskakiwał przy każdej okazji.

- Rozmawiałem już z Purpurowymi Smokami. Zapewniono mnie, że zbadali oni już świątynię po tym, jak kilkoro mieszkańców zgłosiło, iż widzieli tam w nocy światła i słyszeli hałasy dochodzące z wnętrza. Miejscowy handlarz bronią Amnic Basult był jedną z takich osób - ostatnio zaginął. - kapłan patrzył jak krasnolud słucha z coraz większym zainteresowaniem, że aż mu się włosy na brodzie jeżyć zaczęły - Dowódca straży powiedział, że Purpurowe Smoki nie znalazły w świątyni nic wymagającego dalszych dochodzeń lecz z jego relacji wnioskuję, że było to raczej pobieżne przeszukanie i, o ile mój stary nos mnie nie myli, jego niechęć do głębszych dociekań mają coś wspólnego z uciechą Czerwonobrodego z powodu podatków jakie płyną do miejscowego skarbca ze świątyni. Z chęcią osobiście bym się tym zajął, jednak nagli mnie czas - muszę złożyć z tego raport i zasięgnąć rady moich braci w Saerloon. Może znajdę tam kogoś, kto wyjaśni mi co się tutaj do cholery dzieje i ewentualnie wróci tutaj ze mną, żeby przyjrzeć się sprawie. Dobrze by było mieć przynajmniej gruntowne informacje o tym co ma tutaj miejsce w między czasie i do tego właśnie potrzebuję ciebie.

Krasnolud jakoś nadal, mimo zainteresowania, nie był do końca przekonany, co do swojego udziału w całej tej zabawie, to też kapłan starał się jak mógł by zapewnić Galeda o tym, że wybór jego jako 'przedłużenia ramienia Mystry' w tej sprawie jest jedynie zasługą barmana, który to zapewnił kapłana, iż krasnolud jest porządnym, godnym zaufania i potrafiącym o siebie zadbać najemnym mieczem, służącym dobru ogólnemu, co oczywiście karczmarz żarliwie potwierdził.

- Jaka jest zatem twoja odpowiedź Galedzie?


~*~


Cread Grawyn
Słuchałeś całej rozmowy z rosnącym zainteresowaniem dosłuchując się każdego szczegółu jaki mogłeś wyłowić z myśli tych dwojga. Coś zaczynało się układać w całość: krasnolud, świątynia, problemy... standard. Był jeszcze elf, tylko kim on był i dlaczego chciał cię zabić? Oto pytania, na które Cread wciąż nie znał odpowiedzi. Czy to była robota Cyrica albo może Shar maczała w tym swoje mroczne paluchy? Oboje zacierali ręce na domeny Pani Magii... A może byli to Thayscy magowie? Bądź też Sembijscy agenci starający się wbić swój mały klin w stabilizujący się po niedawnych kłopotach kraju i swojej nieudanej w tamtym czasie inwazji. Wiele było niewiadomych i wydawało się, że jedyną szansą żeby wyjaśnić swoją w tym rolę było zacząć w końcu działać.


~*~


Lathandis
Świątynię Mystry nie trudno było odnaleźć - stanowiła zwieńczenie pobliskiego wzgórza, z którego rozciągał się doskonały widok na miasto. Szeroka, brukowana ścieżka wznosiła się prosto na szczyt pagórka biegnąc równolegle do stromego urwiska, u stóp którego płynęła rzeka Wyvernów. Ścieżka prowadziła pod zewnętrzne mury świątyni, które wrzynały się we wzgórze i ginęły w ziemi. Po obu stronach wejścia stoją posągi kobiety, której urody nie brakuje, acz skromność jej postawy i szat jednoznacznie wskazuje na cnotę. Na świątynię składa się właściwa świątynia oraz zewnętrzne ołtarze stojące w otwartej, niezadaszonej komnacie, do której dostęp ma każdy kto zechce wejść i odmówić modlitwy.


Wielkie, ciężkie drewniane drzwi ze stalowymi okuciami są otwarte na oścież o tej porze zapraszając cię w swe wnętrza. Szerokie, otoczone świątynnymi murami, pomieszczenie stoi pod gołym niebem z wyłożoną lśniącymi absydianowymi płytami podłogą przedstawiającymi siedem gwiazd ułożonych w okręgu wokół magicznego zjawiska w środku. Dwie wielkie statuły dominowały w pomieszczeniu, każda przedstawiając tą samą kobietę, co statuły przy wejściu - stoją twarzami do siebie z rękami wzniesionymi ku górze tworząc wielki łuk w centralnej części pomieszczenia. Cztery małe ołtarze ku czci Mystry stoją w rogach, a kilku kapłanów zachęca przebywających w tej chwili w świątyni ludzi do modlitwy.
 
__________________
Wisdom of all measure is the men's greatest treasure.
Cosm0 jest offline