Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-04-2008, 11:31   #11
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
John wszedł na drugie piętro i wyszukał drzwi numer 23. Na korytarzu było kilka pokoi więc szybko znalazł swój. Pomieszczenie było skromne, lecz wystarczające dla Con`a- łóżko z nową pościelą, półka nocna z nocną lampką i szafa na ubrania na przeciwległej ścianie. Usiadł na miękkim posłaniu, kładąc walizkę i odpoczął chwile.

Policja go nie szukała, mało obchodziły ją porachunki między gangami o ile zbytnio im to nie przeszkadzało, nie dotyczyło zwykłych cywili, albo dawało im korzyści. Miał ponadto kuzyna, który wybrał nie wiadomo czemu pracę w takim zawodzie, który upewniał go, że może być spokojny. Jednak zdradził swoich, ale przecież oni planowali to samo przeciwko niemu.


*Dobra czas na prysznic*- pomyślał wstając, by zamknąć drzwi wejściowe na klucz po czym rozebrał się i wszedł do łazienki.

Otwierając kabinę prysznicową przypomniał sobie o ważnej rzeczy. Wrócił do pomieszczenia obok i wpisując prostu szyfr otworzył bagaż. Otulony odzieżą pistolet wprawił mężczyznę w uśmiech. Sprawdził magazynek po czym upewniony wrócił do toalety by kontynuować miły obowiązek. Odkręcił ciepłą wodę, trzymając wolną dłoń by sprawdzić jej temperaturę, gdy usłyszał niemiły dźwięk syreny policyjnej. Serce Johna zaczęło bić mocniej, zgasił wodę i szybko wrócił do pokoju by wyjrzeć przez okno. Wychylił się i zobaczył całe zdarzenie. Tłum ludzi skupiał się przy miejscu wypadku, przez co miał ograniczony widok. W każdym razie radiowóz nie jechał do niego. Dwie suki kazały się rozejść co rozjaśniło Connemu sytuacje, która była dość nietypowa.
Kobieta szarpała się z zmasakrowanym ciałem.

-KURWA- wydał, z siebie ciche przekleństwo, starając się pojąć dziwne zdarzenie. W zakamarkach umysłu powstawał prosty impuls, który budził inne jak i sam był odpychany przy użyciu pozostałych myśli. John myślał o zombie.

Rozmyślania zakończył huk wystrzału. Ciało żywego trupa opadło na maskę i już nigdy nie miała się poruszyć. Na kilka sekund zapadła cisza. Po chwili do policjanta podbiegł jego kompan i powalił go na ziemie rozbrajając. John postanowił dość podniecony i uradowany z tego, że znajduję się na miejscu tak ciekawych zdarzeń, począł się ubierać. Na wszelki wypadek włożył również
kurtkę i czapkę z daszkiem. Wziął broń z łazienki i zamykając w pośpiechu drzwi pokoju nr. 23 zbiegł, a raczej zeskoczył po schodach. Recepcjonistki nie było. Najwyraźniej również uległa ciekawość.

Opanował emocje wychodząc na zewnątrz motelu, następnie skierował się do miejsca wydarzenia. Stary pies niósł ranną kobietę, która jak sądził Conny była zombie lub czymś podobnym. Kobieta odgryzła mu ucho. Krzyk rannego mężczyzny informował o silnym bólu. Upadł na kolana a nieumarły wgryzał się głębiej w szyję. W końcu padł martwy.

Zapanowała prawdziwa panika, jakieś kobiety płakały inne osoby krzyczały, a jeszcze inni stali osłupienie. John, co prawda nie wierzył nigdy w zjawiska paranormalne, ale nigdy nie wykluczał ich istnienia. Usiadł na ławce i przyglądał się sytuacji, niemogąc powstrzymać radości z tak niezwykłego wydarzenia. Pozostawało mu czekać lub dokończyć prysznic. Wybrał to pierwsze.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 17-04-2008 o 11:34.
Pinn jest offline