Styl pisania RPG Przez ostatni rok miałem możliwość przeczytania naprawdę wielkiej masy materiałów do RPG. Kupiłem, lub czytałem parę podręczników, i doszedłem dzisiaj do pradoksalnego wniosku:
Im tekst bardziej ciekawy, klimatyczny to mniej treści zawiera.
Pewnie to nie jest odkrywcze ale...
CZytałem podręcznik Forgotten Realms. Pierwszy etap to był zachwyt: Co Oni gadają, jednak fajny system, spoko, extra.
Pózniej, juz w trakcie czytania, książka zaczeła mnie nużyć. Owszem, informacje są świetnie posegrowane, wiemy jak krainy handlują, kogo nie lubią i kto tam mieszka.
Ale co z tego skoro tego nie przeczytamy? Nie wiem czy jestem wyjątkiem, ale czytanie tego było dla mnie masochizmem. Po prostu taki sposób [encyklopedyczny] jest mi nie na ręke. Bo nudzi, pomimo znakomitej treści. Bo Forma kuleje.
Zapewne znacie tzw. Styl Trzewikowski [Ignacy Trzewiczek]. Człowiek znany jest z tego że formę wypowiedzi ma na poziomie wysokim [90%, 4k12+2, 6k6, czy co tam jeszcze chcecie].
Wraz z innymi, stworzył Neuroshimę oraz Monastyra. O tym drugim chiałem dzisiaj mówić[pisać].
Otóż podręcznik skonstruowany jest w sposób "klimatyczny". Praktycznie każde jego zdanie przybliża nas do klimatu Świata, i to w sposób bardzo subtelny.
Problem jest inny: z różnym natężeniem, mam problemy ze szczegółami. Oczywiście że będą dodatki, ale w niektórych miejscach przesadzili z formą zapominając o treści.
Książke czyta się z najwyższą przyjemnością. Ale dużo pózniej zastanawiana się, jak wygląda np. struktura kościoła. A coś takiego bardzo by się przydało.
Chwale obydwa podręczniki, jeden za doskonała treść, drugi za piękną formę.
Obydwa są dobre, ale co ważniejsze, nie są doskonałe.
Czy zgadzacie się z tym co tutaj skrobnełem, czy może znacie taki podręcznik który jest i w treści i w formie tak samo dobry?
Ps. Nie lubię mechaniki d20, ale nie przyszkadza mi to szanować świat napisany do niej.
__________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych.
Uuuk. |