Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-04-2008, 15:14   #18
Verax
 
Verax's Avatar
 
Reputacja: 1 Verax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumny
Nie trzeba było długo czekać, by na stole przed krasnoludem z polecenia kapłana wylądował kolejny kufel ociekający gęstą pianą krasnoludzkiego piwa.
-Dziękuję, ale to było zbyteczne, już dość na dziś- po czym zaczął szperać przy pasie szukając sakiewki, z której wydobył złocisza i położył koło piwa na stole- A to za moje trunki, nie lubię gdy ktoś sponsoruje mi życie, ale mimo wszystko dzięki wielmożny kapłanie, niech Moradin Tobie błogosławi- skłonił lekko głowę, wypowiadając zdanie. Po czym kapłan zaczął dalej, już nieco spokojniejszy, swój monolog.
Krasnolud słuchał go uważnie od czasu do czasu podziwiając drewniany strop karczmy, lekko zaparowane okna czy poprawiając się na ławie, co wywoływało niebezpieczne w odgłosie skrzypnięcia. Gdy skończył Galed, podrapał się po brodzie zamyślony z lekka, ziewnął i rzekł
-No to wiem już coś więcej, czy się zgadzam...- powtórzył patrząc zamyślony w blat stołu- Nie wygląda to dobrze, ani bezpiecznie, ale się zgodzę. Tak, pomogę Tobie kapłanie- powiedział stanowczo, a uśmiech rozjaśnił twarz człowieka, który omalże na dźwięk wypowiadanych słów podskoczył- Masz jakieś konkretne plany i pomysły odnośnie mojej roli, wszak jak powiedziałeś, opuszczasz to miejsce, udając się do Saerloon- spojrzał badawczo w stronę kapłana- Sam wpadłem na pewien pomysł, mogę zostać akolitą w zakonie i obserwować co się tam dzieje od środka, ale jest duże ryzyko zdemaskowania, a jeśli to się stanie, mogę opuścić ziemię szybciej niż wypiłem to piwo. Podejrzewam iż tam zbiera się jakaś sekta, która z wyznaniem Mystry ma wspólnego tyle co nic... Zatem, jakieś sugestie?- Machnął bezwiednie ręką, którą podparł owłosiony podbródek, stale patrząc w twarz rozmówcy.
 
Verax jest offline