W końcu Mericowi uległ Rest, może i zwykły (nie walczyłeś z tym zielonym, on jest kimś innym), ale świetny. Młot zmiażdżył mu głowę. Stwór osunął się, po czym z jego ciała ku zdziwieniu Rifta tajemnicze narośle wystrzeliły ku nodze innego. Ten krzyknął na swój sposób, a następnie zaatakował podcięciem Rifta. Styl walki dziwił go- stwory walczyły jak wojownicy, a ten niczym mnich.
Tymczasem Tiefling został przebity jakimś sztyletem lecącym z daleka. Osunął się na ziemię, ale po chwili jakoś wstał, wyciągnął sztylet i wypił środek leczący. Choć działał on wolno, to skutecznie. Tiefling zemdlał, ale o dziwo żył.
__________________ Zanim przybędziesz na pustynię musisz wykopać dół. Inaczej kopiesz go pół godziny, zjawiają się ludzie, i trzeba kopać kolejne doły. I tak do samego rana. -Kasyno |