I zdejmie jej Tadeusz z warkoczu wstążeczki,
I wycałuje chętnie namiętne gruszeczki,
Co je Zośka przed sobą obnosi w staniku.
Za to ją raz Janeczek naszedł w zagajniku,
Chcąc spróbować pięknych i soczystych owocy.
Miał wówczas pecha – natknął się na księcia nocy,
A pan hrabia w gniewie potrafi być srogi.
Popchnął biedaka, aby ucapiwszy nogi
Wywlec do chruśniaka, co rósł obok rzeżuchy
I tam sponiewierać oraz napić się juchy.
__________________ Konto zawieszone.
Ostatnio edytowane przez Mira : 17-04-2008 o 21:11.
|