Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-04-2008, 23:41   #19
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Około połowy przemowy, to jest od słów „Sypiacie ze sobą?” na twarz Mireli wypełzł mały uśmieszek. Początkowo całkiem niewinny, czy raczej ograniczany przez wychowanie, z czasem jednak coraz śmielszy i... bardziej wyrachowany.

Kiedy Adam opadł na fotel, ona przysiadła na poręczy drugiego. Miała na sobie czarne spodnie i golf – ten kolor zawsze dodawał jej pewności siebie. Ten kolor zawsze ja wyróżniał. Gdy była „czarna” - była niczym kot, który chodzi własnymi ścieżkami.

Spokojnie czekała, aż mężczyzna skończy tyradę, po czym odezwała się głosem spokojnym, przyjemnym dla ucha... nijak nie pasującym do jadu słów.

- Wiesz... to intrygujące. Intrygujące są rady człowieka, który wpada ci do mieszkania, nie przedstawia się, żłopie alkohol, rozwala się bez pytania na twoim fotelu, a żeby było mało to jeszcze na dzień dobry nazywa cię lesbijką i jeszcze uważa, że wszystko gra! Takie rady to naprawdę trafiają do serca.

Tego się chyba nie spodziewał. Wstał z fotela odruchowo i zaczął nerwowo krążyć po przedpokoju.

- Nie to, że nazwałem, tak tylko pomyślałem, bo ja... po prostu znam Kornelię i chciałem...

- ...chciałeś mnie przestrzec?
– również wstała i podeszła do niego. Blisko. Tak jak robią to „złe” kobiety na filmach. Pokiwał głową na znak zgody. – To urocze! Taka bezinteresowna chęć udzielenia pomocy obcej osobie. Zupełnie jak Świadkowie Jehowy.

- Ej!
– odskoczył jak oparzony. – Jesteś tak samo jebnięta jak ona, wiesz? Nie wiem, po chuj tu przyłaziłem!

Dla podkreślenia ogromnych emocji Adam, teatralnym gestem zbił pustą już butelkę Jacka Danielsa, uderzając nią o podłogę. Huk nieco wystraszył Mirelę, ale starała się tego po sobie nie pokazać. Odezwała się głosem tak obojętnym, na jaki tylko potrafiła się teraz zdobyć.

- No, to chyba czas odwiedzić kolejnych potrzebujących, nie sądzisz?

- Pierdol się!
– wyszedł trzaskając drzwiami.

- Z Kornelią? – niestety tego pytania chyba nie dosłyszał.

Choć cała buzowała od energii, czuła się nadzwyczaj dobrze, nadzwyczaj... twórczo! Na palcach obeszła szkło po rozbitej butelce. Nie sprzątała go na razie – nie miała ochoty. Skierowała się za to do swojego pokoju. Tu odpaliła szluga, włączyła Winampa z najostrzejszą mieszanką i... zaczęła pisać. Takiej weny nie miała już dawno. W natchnieniu nie tylko zapomniała o głodzie czy pragnieniu, ale też kompletnie straciła poczucie czasu. Jej świat wypełnił się po brzegi słowami. I tak jej było dobrze.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline