Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-04-2008, 19:33   #39
Zapatashura
 
Zapatashura's Avatar
 
Reputacja: 1 Zapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputację
do Nessy z Thanedd i Derricka Talbitt

maj, zamek Aldersberg, Aedirn

Halabardnik zmierzył Nessę dość zdziwionym wzrokiem. Spotkanie z hrabią to zaszczyt, a kobieta ma czelność odrzucać go tylko dlatego, że musi trochę poczekać.
-Szanowny hrabia Wolfgang de Aldersberg przyjmie państwa za dziesięć minut. Wyrecytował strażnik, wkładając w ton głosu całą pewność i wyższość płynącą z faktu służenia wyżej wymienionemu.
Dziesięć minut jednak nawet nie minęło, a odrzwia zamkowe stanęły otworem. Zobaczyliście podstarzałego mężczyznę w eleganckim, czarno-srebrnym dublecie i błękitnych spodniach. Jego siwiejące włosy były elegancko, krótko przystrzyżone, a szara broda sięgała mu piersi. Spojrzał na wszystkich zebranych na placu i powiedział nosowo.
-Hrabia Wolfgang państwa oczekuje, proszę za mną.

(...)

Mężczyzna, prawdopodobnie majordomus, wprowadził was do przedsionka w którym z miejsca przystąpiło do was dwóch strażników. Nie odezwali się ani słowem, nie zatrzymywali was, po prostu szli obok. Hrabia nie ufa chyba nawet zaproszonym medykom.
Ogromnymi, wygiętymi schodami w hallu weszliście na piętro. Tam już korytarzami podążaliście za swym przewodnikiem.


Na ścianach wisiały przeróżne obrazy- malowane z ogromnym rozmachem dzieła militarystyczne, portrety szlachty i władców, pejzaże ziem Aedirnu. W mijanych wnękach stały rzeźby, jeśli zaś jakaś pozbawiona była ozdób, tedy służyła strażnikom jako miejsce pełnienia warty. Druid szedł przez te pełne przepychu miejsce z oczami ostentacyjnie wbitymi w posadzkę. Lorik jednak rozglądał się na boki i pewnie nawet by przystawał przed portretami co ładniejszych dam, ale majordomus szedł dość żwawo.
Od korytarza odchodziła sieć innych, mniejszych. Minęliście też dwa razy schody prowadzące na wyższe kondygnacje zamku. Zwiedzić ich jednak nie będziecie mieli najpewniej okazji.
W końcu doszliście do wspaniale zdobionych, dwuskrzydłowych drzwi. Dwójka ubranych paradnie strażników otworzyła je, a majordomus dał wam znak byście wkroczyli do sali.
A sala po prostu zapierała dech w piersiach. Była ogromna, spokojnie można by w niej było urządzić bal dla stu osób i nie byłoby ścisku. Wszystko, od wzorzystych posadzek, przez białą, smukłą kolumnadę i wiszące nad nią tarcze, po malunki na suficie tchnęło bogactwem. Na kryształowych żyrandolach zapalone były świece, choć do wnętrza wpadało mnóstwo światła przez smukłe okna. U końca sali, na podeście stały dwa ozdobne fotele, choć nazwa "trony" byłaby adekwatniejsza. Oba też były zajęte. Majordomus podprowadził was bliżej, na dziesięć metrów przed hrabiowską parę i stojącego koło nich herolda.
-Jego Łaskawość, hrabia Wolfgang de Aldersberg, grododzierżca miasta Aldersberg, pan ziem przyległych, wasal miłościwie nam panującego króla...
Tytułowany właśnie hrabia dobiegał na oko czterdziestki. Siedział dumnie wyprostowany patrząc na was z góry. Ułatwiał mu to pokaźny wzrost, zauważalny nawet pomimo tego że nie stał. Twarz miał prawdziwie władczą, pociągłą, szlachetną. Spojrzenie jego stalowo-szarych oczu było wyniosłe i zimne. Uważne oko mogło jednak wyczytać w jego twarzy zmęczenie, a wśród ciemnych pasm jego włosów i brody- siwiznę.


-Oraz Najjaśniejsza Pani, hrabina Linmara de Aldersberg...

Hrabina była z całą pewnością młodsza od swego małżonka. Fachowy, jasny makijaż do spółki z fantazyjnie ufryzowanymi ciemnymi włosami jeszcze jej lat ujmował. Postawa Linmary była znacznie mniej wyniosła, dama patrzyła na was z mieszaniną smutku i nadziei.


-Wezwali was szanowna pani i szanowni panowie- herold zwrócił się do was -aby szukać u was pomocy w obliczu wielkiej tragedii, która spotkała córkę ich: hrabiankę Antoinette. Przedstawcie tedy swoje imiona i dziedzinę leczniczą w której biegłość posiadacie.
 
Zapatashura jest offline