Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-04-2008, 22:16   #93
Odyseja
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Cassidy, razem z Fede zeszła na dół, do recepcji. Nie potrafiła zrozumieć tego, co się działo. Pieniądze, instrukcje, utrata pamięci... Co to wszystko oznaczało? Czemu akurat oni? No i najważniejsze... Czy w tym pięknym miejscu z pocztówki dostaną odpowiedzi na te pytania? Idąc, Cassidy wpatrywała się w trzymaną kartkę. Czuła ciepło medalionu, który przejął ciepło jej ciała. Trudno to wytłumaczyć, ale dodawał jej on otuchy. Cassie nawet nie zauważyła, gdy znalazły się na dole.

- Ja chcę mówić... - szepnęła do Fede i uśmiechnęła się.

Podeszła do mężczyzny stojącego przy recepcji. Uśmiechnęła się szeroko, przyjęła minę ciekawej świata dziewczynki, wzięła głęboki oddech i zaczęła mówić.

- Dzień dobry. Mam nadzieję, że nie przeszkadzam. Znalazłam na piętrze tą pocztówkę i oczarował mnie przedstawiony na niej krajobraz. Wie pan może, gdzie mogę znaleźć to miejsce? - mówiła bardzo grzecznym i wesołym głosem. Może gdyby kłamała, to nie czułaby się tak dobrze. Ale w końcu to miejsce na prawdę było wspaniałe.

Consierge spojrzał na nią zdziwiony.

- Ależ oczywiście. Na pustyni. Wszędzie po tamtej stronie gór, na płaskowyżach można znaleźć takie krzaki i drzewka.- Westchnął, widząc że chciała czegoś konkretniejszego.- To może być Utah lub Nevada. Raczej nie Arizona i Colorado.

- Bardzo dziękuję. A mogłabym się od pana dowiedzieć, kto wykonał to zdjęcie?- Spojrzał na nią jakby przed chwilą spadła z księżyca. Zresztą tak się czuła.

- Nie mam pojęcia kto je zrobił. To przecież pocztówka. Wątpię czy producenci wiedzą.- Zawahał się moment.- Ale z tyłu może być napisane.

Obróciła kartkę i zaczęła jej się uważnie przyglądać. Jej wzrok padł na mały napis w lewym górnym rogu: "Nevada, Beatty, Death Valley" ~No to chyba mamy nasze tajemnicze miejsce~

- Cudownie! Bardzo dziękuję. A jak najprościej i najszybciej można się tam dostać? - wskazała na maleńki nadruk w roku kartki. Nie powinna mieć problemów z uzyskaniem odpowiedzi na to pytanie.

- Stąd najłatwiej się tam dostać pociągiem. Odchodzą z miejskiej stacji. Na pewno kursują do Nevady, ale nie znam rozkładu jazdy.- Znów zawahał się.- Jeśli pani chce, mogę kogoś posłać, żeby sprawdził lub zarezerwował bilet.

Cassidy zawahała się chwilę, po czym zwróciła się do Fede.

- Co o tym myślisz? Może najpierw zawiadomimy resztę o naszym odkryciu?
 
__________________
A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam.
Odyseja jest offline