Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-04-2008, 11:39   #96
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Stałeś tuż przy drzwiach i mierzyłeś na wysokości klatki piersiowej. Jeśli to zabójcy mogliby wejść przykucnięci. Palce ułożyły się tak jak setki razy wcześniej na znajomej rękojeści starego wysłużonego colta. Kiedy drzwi się otworzyły nie strzeliłeś, byłeś solo a nie jakimś roztrzęsionym kolesiem. Wiedziałeś, że równie dobrze może to być Twój kumpel. Do mieszkania wszedł Andrew, w jednej ręce trzymał komplet kluczy w drugiej torbę z laptopem. Popatrzył na Ciebie, jednak nie jakoś szczególnie zdziwiony, w końcu sam był solo. Sam nigdy nie szedł spać, jeżeli nie miał pod poduszką gnata a w całym mieszkaniu miał ukryte skrytki z bronią.
-Tak wiem, to, że mam paranoje nie znaczy, że nie chcą mnie dostać.
Mówiąc to zamknął drzwi i podał laptopa.
-Na mieście sporo się o Tobie mówi. Trzy koła nagrody. To prawda, że zabiłeś dziesięciu gliniarzy i wywaliłeś blok w powietrze?
Ktoś inny powiedział by "wypierdoliłeś" ale była Andrewa oduczyła go też przeklinać, robił to tylko gdy był mocno zdenerwowany, np. ktoś próbował go zastrzelić. Wogóle była jakaś dziwna, nie dzisiejsza.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline