Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-04-2008, 17:42   #3
Hawkmoon
 
Hawkmoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hawkmoon ma wspaniałą reputacjęHawkmoon ma wspaniałą reputacjęHawkmoon ma wspaniałą reputacjęHawkmoon ma wspaniałą reputacjęHawkmoon ma wspaniałą reputacjęHawkmoon ma wspaniałą reputacjęHawkmoon ma wspaniałą reputacjęHawkmoon ma wspaniałą reputacjęHawkmoon ma wspaniałą reputacjęHawkmoon ma wspaniałą reputacjęHawkmoon ma wspaniałą reputację
Iwan leżał chwilę po przebudzeniu rozkoszując się tym, że nie musi nic robić. Już niedługo miało się to zmienić. Apatycznie żuł gumę i nie zwracał na nic innego uwagi.

W końcu podniósł się. Położył koce na stertę i zaczął lawirować między śpiącymi towarzyszami. Nie chciał nikogo zbudzić, bo wiedział jaka będzie reakcja. Wyszedł z piwnicy i przespacerował się. Chodził wśród żołnierzy zbitych w grupki i zbierał to, co oferowali. Wymieniał plotki, informacje i przeczucia.

Zamyślony szedł po ulicach miasta Stalina. Wybuchy wstrząsały miastem, ale on rozmyślał nie o tym, czy coś go trafi, tylko czy uda się obronić Stalingrad. Chciał się na coś przydać, a bezczynność go dobijała. Nie przychodziły żadne rozkazy.

Ktoś kiedyś powiedział, że wojna, to długie okresy nudy, a potem krótki okresy podniecenia. Szybko został wyprowadzony z błędu. Wojna, to krótkie okresy czekania, a potem długie okresy bycia martwym. Rykov zawrócił w kierunku obozu. Oficer nie byłby zadowolony, jakby nie było go w chwili otrzymania rozkazów.

PS Przepraszam, że tak mało, ale na razie nie bardzo jest co opisywać.
 
Hawkmoon jest offline