Hmm, jestem u kumpla, chciałam coś odpisac ale szczerze mówiąc nie bardzo mam co... idę do świątyni
Dobra, powiedzmy po prostu że sprawdzam czy koleś od kuszy jest przytomny, pytam skąd mnie zna, mam cichą nadzieję że to pomyłka
, upewniam się czy jest tępym wieśniakiem a nie eks-żołnierzem-inwalidą-wojennym, i jak najszybciej wracam do karczmy. Ciężko mi po prostu pisac co robię w wątku głównym bez odpowiedzi ze strony MG, a nie wiem kiedy znowu będę miała okazję coś napisac
Kumpel mi neta naprawi "jak będzie miec czas"