Wreszcie hrabia Tadeusz niczym szatanisko
Wpadł konno na Jankiela przydrożne ściernisko.
I choć do drzewa jeszcze konia uwiązuje,
To już pilnie oczyma Zośki wypatruje.
Wodzi śmiałym wzrokiem po barwionych spódnicach,
Wywołując rumieńce na niewieścich licach.
Jest! Tam u skraju płota dziewczę młode stało,
Spod złocistej grzywki ku hrabiemu zerkało.
__________________ Konto zawieszone. |