Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-04-2008, 12:25   #630
rasgan
 
rasgan's Avatar
 
Reputacja: 1 rasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwu
Elf popatrzył tylko na samozwańczego przywódcę ich grupy – Aydenna. Nie miał ochoty na kolejną awanturę w drużynie. Kiwnął tylko głową, że zrozumiał polecenia i zasiadł do jedzenia. Miał sporo czasu dzisiejszego dnia, nie miał żadnych planów, zadań do ukończenia czy też pomysłów co mógłby zrobić. Odrzucił też myśli o wspólnej kąpieli z Luinehilien choć ochotę na nią miał wielką. Spojrzał w jej stronę, przyjrzał się dokładnie jej ubraniom, sposobie poruszania i figurze. Jedząc marzył o nocy spędzonej z nią w lesie lub na jakiejś polance. Na takich właśnie kosmatych myślach minęło mu kilka chwil, podczas których posilał się chlebem, winem i suszonym mięsiwem.
- Idę się trochę rozejrzeć po mieście. Może wstąpię do Dzielnicy Świątynnej. Postaram się zapoznać troszkę z trasą, którą mamy podążać. Może uda mi się znaleźć coś co pominąłeś Aydennie, choć wątpię w to szczerze. Czy ktoś idzie ze mną? – elf zapytał przedstawiając reszcie towarzyszy swoje plany.
Niezależnie od odpowiedzi reszty miał zamiar wyruszyć i zbadać okolicę. Jeśli nie dotrze do dzielnicy, znaczy że znalazł sobie ciekawsze zajęcie. Jeśli zaś nie znajdzie ciekawszego zajęcia to dotrze do dzielnicy, a tam będzie już ciekawo. Zawsze też mógł wykonać zwiad dla miasta i poinformować o tym odpowiednie osoby przydzielone do obrony miasta.
Po krótkiej chwili zastanowienia elf doszedł do wniosku, że może to będzie pożyteczniejsze od sprawdzania słów gladiatora. Tym jednak będzie się martwił w chwili gdyby przyszło mu wyjść z domu Turama samemu.
 
__________________
Szczęścia w mrokach...

Ostatnio edytowane przez rasgan : 22-04-2008 o 20:17.
rasgan jest offline