Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-04-2008, 13:31   #78
Phantomas
 
Reputacja: 1 Phantomas nie jest za bardzo znany
-GrRRRrR!! Hank zawarczał przez zęby uspakajając się.
Co tu się dzieje... Mówił do siebie w myślach. To pewnie ten wężowaty ninja jej to zrobił. A ojciec mówił, żeby uważać, kogo się bierze do wozu... Mimo, że Gwen miewa napady obłędu, to jednak Hank czuł się z nią tutaj najbezpieczniej. Czuł się z nią jak padlina, na którą smakowicie patrzą ukradkiem sępy.
-Gwen, już jest dobrze. To nie ja Ci to zrobiłem, ten drań jeszcze za to zapłaci... Podniósł małą ostrożnie z ziemi, spojrzał jeszcze raz na krajobraz, po czym zasiadł za kierownicą swojej ciężarówki uprzednio kładąc wampirzycę na miejscu do spania dla kierowcy, za fotelem kierowcy i pasażera. Odpalił silnik stanowczym szarpnięciem kluczyka w stacyjce, po czym zaczął wykręcać TIR-a w stronę, z której tutaj przyjechali. Uchylił szybę i krzyknął do Emmy:
-Uznaj mnie za głupca, ale mam gdzieś magię. Pozdrów swoją przyjaciółkę, bo ona jako jedyna tu mądrze gada. Zmywam się stąd, nie ma tu Księcia.
I ruszył. Zostawił dwie kobiety same sobie, obawiał się tej ich całej magii i sztuczek. A jeśli Ci Sabatnicy polują właśnie na tych magów...? Jesteśmy wielkim czerwonym punktem na celowniku Sabatu. A tak zamarznie i po kłopo...
Ale... Ah...
Zatrzymał się. Wychylił głowę.
-Eh, wsiadajcie! Zapomniałem, że niektórzy z nas nie lubią niskich temperatur.. Przypomniał sobie, że magini zamarznie na śmierć w tej temperaturze o tej porze.
 
__________________
"Oh, she gives me kisses,
My knife never misses."
Phantomas jest offline