Spojrzawszy spod rzęs długich na Lancpaprańskiego,
Uśmiechnęła się, jakby coś niestosownego
Przyszło na myśl cioteczce, kiedy takoż patrzyła
I po sylwetce głodnym spojrzeniem wodziła.
- Ach, gdzie mi tam w zamyśle jakoweś karcenie,
Wszak zatańczyć z wać panem, oto me marzenie!
Zaszczebiotała cicho wzorem skowroneczka
I przypadła do boku drętwego Janeczka.
Tymczasem Zochna porządnie już rozeźlona
Omiotła się warkoczem jak płachtą ogona,
__________________ Konto zawieszone.
Ostatnio edytowane przez Mira : 22-04-2008 o 22:56.
|