Jak przez mgÅ‚Ä™ Felix wspominaÅ‚ ostatnie wydarzenia. Mróz, Å›nieg, wilki… Ziemia która zarwaÅ‚a siÄ™ pociÄ…gajÄ…c go za sobÄ…. CiepÅ‚o pomieszczenia byÅ‚o miÅ‚Ä… odmianÄ…. NajchÄ™tniej leżaÅ‚by tu jeszcze z tydzieÅ„…gdyby tylko mógÅ‚. ChÅ‚op postawiÅ‚ jednak sprawÄ™ jasno.
- PiÄ™ciu zbójców? Gdyby to siÄ™ wydarzyÅ‚o, przed tÄ… piekielnÄ… wyprawÄ… Felix jako wyszkolony żoÅ‚nierz powinien dać radÄ™ im wszystkim. Z drugiej jednak strony byÅ‚ bardziej medykiem niż wojownikiem, a w chwili obecnej byÅ‚ wycieÅ„czony. Z ledwoÅ›ciÄ… staÅ‚ a co dopiero mówić o wywijaniu mieczem. - Czy ktoÅ› jeszcze nam pomoże? – Felix mówiÅ‚ z trudem, byÅ‚ bardzo osÅ‚abiony. WiedziaÅ‚, że to ich ostatnia szansa, byÅ‚ wdziÄ™czny i za niÄ…, gdyż wczeÅ›niej nie widziaÅ‚ żadnej. SpojrzaÅ‚ siÄ™ na towarzysza broni po czym pokiwaÅ‚ gospodarzowi gÅ‚owÄ….
- Pewnie że pomożemy, lecz trzeba się nieco przygotować do walki. Poproś żonę o porcję ciepłej zupy, cobyśmy nieco sił nabrali. Wiecie gdzie dokładnie trzymają dzieciaki i sami jak ich pilnują? Mógłbyś w śniegu narysować plan tej izby rady? Gdzie wejścia, wyjścia, okna, komórki i inne takie, obyśmy mieli pewność, że jak wejdziemy to nie zdążą się dziećmi jako zakładnikami posłużyć. Jeśli macie jakichś myśliwych, strzelców to i oni mogli by się przydać, każde wsparcie jest tu na cenę życia Waszych maleństw, i choć my zrobimy wszystko co można, nie wiem czy to wystarczy. Wiedz jednak, że prędzej zginę, niż dam krzywdę zrobić Waszym dzieciom.
To powiedziawszy czekaÅ‚ na jakÄ…kolwiek pomoc. Sama broÅ„ to byÅ‚o trochÄ™ za maÅ‚o, po dwóch zbirów na jednego, a piÄ…ty w tym czasie mógÅ‚ iść po dzieciaki. Bandytów trzeba byÅ‚o jak najszybciej odciąć od dzieciaków, wówczas byÅ‚a by sparwa czysta – albo my, albo oni… |