Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2008, 16:38   #60
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
- Widzę, iż większość wie, co robić - odezwał się milczący do tej pory ich dowódca. Po Ottcie też było widać trudy wędrówki.

- Nu, wiadoma – burknął swoim basowym głosem „Niedźwiedź” ujmując stojące pod ścianą widły.

- Dupy w troki, bo jak się rozpędzę to pięć dni będziecie zbierali własne zęby. – odparował „Piona” ujmując podany przez gospodarza nadziak.

Młyn był typowym jak na te strony wiatrakiem z jednym wejściem przed drzwiami stał przymarznięta do ziemi ława. Gospodarz ujął ją i wraz z kislevitą ruszyli nadrwi. W tym samym momencie otworzyły się one a zaspany zbój właśnie rozsznurowywał galoty mając zamiar ulżyć pęcherzowi.

Trafiony ławą jak tranem padł bez przytomności na ziemię przechodząc nad nim Otto przyszpilił go jeszcze dla pewności mieczem do ziemi. Wpadli do wielkiej izby zaskoczeni bandyci podnosili się z zza stołu. Jeden z nich niezdarnie ujął miecz lewą dłonią, do parowej miał przymocowany na bandażach żelazny hak. Otto i Olga natarli na jednego, „Młody” i „ Niedźwiedź” zajęli się następnym, Marius z „Pioną” rzucili się na najbliższego drzwi, zaś Felixowi i gospodarzowi pozostał przeciwnik z żelaznym hakiem. Widać było na pierwszy rzut oka, iż walka będzie trudna, wraki ludzi przeciwko wypasionym byczkom.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline