Ojciec Otto minął bramę miasta. Wraz z towarzyszami szedł smętnymi, mokrymi i niemal całkiem pustymi uliczkami. Przyglądał się zabudowom. Na widok kapliczek sigm ara ucieszył się, bowiem świadczyło to o tym, że mieszkańcy miasta są religijni. Ojciec Otto wpojone miał poszanowanie dla innych bóstw. Miał też nadzieję, że odnajdzie, chociaż niedużą kapliczkę Vereny. Kiedy w końcu ujrzał szyld karczmy „Dzban Młotodzierżcy” ucieszył się w duchu. Nareszcie będzie mógł zaznać długo wyczekiwanego postoju, nareszcie da wypocząć strudzonym nogom, naje się i napije. Uśmiech sam rzucił się na twarz ojczulka.
Już nie pamiętam, który z kolei wszedł Otto do karczmy. Kiedy znalazł się w środku bardzo ucieszył się tym co ujrzały jego oczy. Zakrzyknął:
- Ha! Co też moje oczy widzą! Już zdążyły się tu niektóre osoby zagościć. Hehe.- z wesołą miną zwrócił się do siedzących w środku.
Następnie udał się w stronę kominka, wybierając sobie takie miejsce przy ławie, przy którym ciepło ognia jak najbardziej mogło grzać jego osobę. Miał nadzieję, ze trochę wyschnie, a przynajmniej będzie mu ciepło. W czasie gdy to robił gospodarz karczmy już krzątał się po izbie. Ojcu Otto udało się jednak przywołać go gestem ręki, aby skrzętnie w kilku słowach powitać go:
- Witaj gospodarzu, zwą mnie ojciec Otto, twa karczma wygląda na zacną. Powiedz łaskawco, co proponujesz z jadła? Głodny jestem niczym wilk, a zjadłbym coś ciepłego i treściwego. Oczywiście nie pogardzę piwem, jeśli znajdzie się jakowy wyśmienity trunek. Chętnie skosztuje słynnego już piwa, ważonego wedle tradycyjnych receptur- rzekł dość pobieżnie Otto, starając się wypaść jak najmilej, kryjąc swe zmęczenie. Po tak długiej drodze marzył, bowiem, aby zjeść wypić i położyć się do snu.
Kiedy jednak ojciec Otto ujrzał trubadura, siedzącego do tej pory w koncie, jakby na moment ożywił się.
- Hej grajku!- Zakrzyknął- Podejdź proszę i zagraj jakaś wesołą piosnkę. Aby strudzone droga towarzystwo miłej dla ucha melodii zaznać mogło- rzekł wesoło akolita, a następnie roześmiał się. – Może zaszczycisz nas także śpiewem. Jeśli mi się spodoba postaram się też dać popis jakiejś piosenki- serdecznie rzekł Otto. |