Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2008, 14:25   #55
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Czekanie przedłużało się.
Żołnierze spoglądali na niego od czasu do czasu, ale nie zadawali pytań. Widać nie przeszkadzała im pojedyncza osoba spacerująca po przyzamkowym parku.
"Może trzeba było znaleźć jakąś ławeczkę..." - pomyślał Derrick, gdy słońce znów kawałek przesunęło się po nieboskłonie.
Problem polegał jedynie na tym, że w pobliżu nie było żadnej ławki, z której byłoby widać bramę. W ten sposób mogłoby się okazać, że Nessa zdążyła wyjść niezauważona. A to już by była złośliwość Losu...

Dostrzegł ją z daleka. I już z daleka widać było, że z postaci Nessy promieniuje zmęczenie. I nawet nie trzeba było pytać by wiedzieć, jak zakończyła się próba wyleczenia hrabianki.
Widział, jak dochodzi do wartowni... I z jakim przerażeniem patrzy na nią jeden ze strażników. I jak usiłuje znaleźć się jak najdalej od niej.

Poczekał aż czarodziejka przejdzie przez wartownię, a potem ruszył w jej kierunku.

Uśmiech, który pojawił się na twarzy Nessy, w przedziwny sposób przywrócił czarodziejce przyćmiony przez zmęczenie urok.
Odpowiedział uśmiechem i skinął głową na znak potwierdzenia.
- Chciałem z panią porozmawiać, Nesso - powiedział - a tam, w zamku, raczej nie było warunków...
- Gdyby zechciała pani mi poświęcić trochę czasu... Moglibyśmy usiąść - obrzucił ją nieco zatroskanym spojrzeniem - nad kawałkiem bażanta i porozmawiać o hrabiance i ofercie pana hrabiego...
- Chyba - w jego oczach zamigotały wesołe ogniki - że woli pani usiąść na ławce w parku, a ja coś zorganizuję... Jakiś kosz piknikowy pełen smakołyków...
 
Kerm jest offline