Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2008, 16:36   #28
Aveane
 
Aveane's Avatar
 
Reputacja: 1 Aveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumny
Po przyjeździe do karczmy pomógł zejść z konia przyjacielowi, po czym zsiadł sam. Gdy chłopiec stajenny podszedł do niego, elf szepnął do niego:
- Tylko najlepszy owies i najczystsza woda. Szczególną opieką tego rumaka obdarz, a pomoc u mnie i tego krasnoluda znajdziesz - mrugnął do niego i wskazał na Dwaina, po czym wszedł do środka.

Skierował swoje kroki ku szynkwasowi, by tam usiąść i odpocząć. Obserwował pijących, jedzących, bawiących się, śpiewających. Sam tylko pił wino. Po jakimś czasie podeszła do niego Klara z prośbą o pomoc. Niedługo potem podszedł szlachcic i wywiązała się kłótnia pomiędzy nim a rozmówczynią elfa.
- Ludzie, szlachta i ta ich agresja - pomyślał, jednakże w kłótni głośno udziału nie brał. Przysłuchiwał się słowom obydwu stron, jak również Otta.

Klara pobiegła na górę. Dopiero teraz elf zabrał głos.
- Zgadzam się z Ottem. Kłótnia ta całkowicie niepotrzebna była. Adrenie, po cóż gromadzisz wokół siebie tyle Czerwonego Wiatru? Z tego, co pamiętam, nie dostałeś jeszcze od swojego Kolegium licencji. I z tego, co pamiętam, licencję ową się dostaje, kiedy potrafi się panować nad swoim Wiatrem. Tak więc, z tego, co wiem, potrafisz uformować z magii tylko nieznaczne efekty. Jaki więc jest sens straszyć czymś, nad czym nieznacznie tylko panować potrafisz?

Nie czekając na odpowiedź poszedł również do góry. Spytał przechodzącego służącego o pokój Klary, po czym skierował tam swe kroki i zapukał do drzwi.
 
Aveane jest offline