Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2008, 18:20   #11
Baranio
 
Reputacja: 1 Baranio nie jest za bardzo znanyBaranio nie jest za bardzo znanyBaranio nie jest za bardzo znanyBaranio nie jest za bardzo znanyBaranio nie jest za bardzo znanyBaranio nie jest za bardzo znanyBaranio nie jest za bardzo znany
Zapłaciwszy, wziąłem do ręki dwie szklanki i odwróciłem się na pięcie. Spojrzałem przez okno - widok jeszcze nie był najlepszy, lecz powoli miasto znikało z widzenia, zastępowały go kępki traw, drzewa, gdzieś w oddali nawet las.
- [b]To wracamy do najukochańszej stolicy...[/i] - usiadłem na przeciwko Łukasza, zacząłem sączyć sok jabłkowy przez słomkę. Kochałem słomki, kochałem je gryźć, tarmosić, ssać z nich płyn. Przywykłem już trochę do stuku kół, lecz ciągle wydawały mi sie okropnym hałasem, przeszkadzającym i upierdliwym.
- Taa - burknął do mnie, spoglądając ukradkowo.
- Musimy to powtórzyć, tylko kiedy?... - powiedziałem ni to do siebie, ni do Czarneckiego. Kontynuowałem zabawę słomką, merdając nią w cieczy. Przynajmniej soki mają dobre... pomyślałem, spoglądając na dania serwowane przez WARS.
 
__________________
.
Baranio jest offline