W myślach aż trzęsło Grunzina od śmiechu. Tutaj nikt nikogo się nie słucha, nie zwraca uwagi na to co inna osoba mówi. A szczególnie ten Elf. -Aj co mnie podkusiło ... jakoś przecierpieć trzeba- komentował w myślach.
Fengrin pogonił jedyną osobę do której dało się gębę otworzyć. Ehh...
No to jutro do tego ratusza trza zajść i zobaczyć jak się sprawy mają.
A teraz , spokojny (oby...) sen.
Nie wiele mówiąc skończył jeść i pod kuflem zostawił jeszcze srebrniaka napiwku.
Poszedł na górę i tak jak co noc wszystko jak najbliżej siebie trzymał, toporek oparty o łóżko tak aby go szybko schwycić.
Chwile jeszcze pomruczał czegoś i zasnął błogim , lecz czujnym snem,
__________________ Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu,
palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium.
511409 |