Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-04-2008, 21:41   #71
Mortarel
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Wszystko stało się tak nagle, tak szybko. Ojciec Otto nawet nie zauważył jak dokładnie potoczyła się cała akcja. Kłótnia, krzyki, wystrzał, walka, pojawienie się wojowników. Kiedy to się zaczęło, ojcu Otto zakręciło się momentalnie w głowie. Ze zdziwienia stał lekko zszokowany, nie wiedząc, co czynić. Osunął się momentalnie na ziemię, Głos zamarł mu z przerażenia. PO chwili jednak nastała chwila spokoju. Lekko zdezorientowany ojczulek podniósł się. Wtedy to usłyszał kolejne krzyki, poczuł też szarpnięcie. To Klara ciągła go w stronę Dymitra, który ranny potrzebował pomocy. Ojciec Otto znał się dobrze na leczeniu. Obejrzał dokładnie rannego, na pierwszy rzut oka dostrzegł poparzony tors, oraz najwyraźniej złamaną, zakrwawioną rękę.

- Na bogów- zakrzyknął do Klary- Żadnym pasem, zdejmij to paskudztwo!

Ojciec Otto sięgnął do sakwy, którą cały czas miał zawieszoną przy boku i wyciągnął z niej kilka kawałków czystej tkaniny. Kiedy pas zaciskający ramie Dymitra został zdjęty, Otto starannie obwiązał miejsce krwawienia, starając się jak najdokładniej zatamować krwotok. Musiał użyć kilku warstw materiału. Następnie obejrzał złamane ramię:

- Postaram się je nastawić- rzekł- Jeśli mi się nie uda, możliwe, że nie będzie mógł władać sprawnie ręką. Ewentualnie trzeba będzie szukać pomocy u kogoś bieglejszego w sztuce leczenia. -Starał się zrobić to jak najdokładniej.

Następnie przyjrzał się miejscu trafionym czarem. Je tak samo starannie opatrzył.
-Czy ktoś jeszcze potrzebuje pomocy?- zakrzyknął
 

Ostatnio edytowane przez Mortarel : 25-04-2008 o 21:49.
Mortarel jest offline