Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 25-04-2008, 21:41   #71
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Wszystko stało się tak nagle, tak szybko. Ojciec Otto nawet nie zauważył jak dokładnie potoczyła się cała akcja. Kłótnia, krzyki, wystrzał, walka, pojawienie się wojowników. Kiedy to się zaczęło, ojcu Otto zakręciło się momentalnie w głowie. Ze zdziwienia stał lekko zszokowany, nie wiedząc, co czynić. Osunął się momentalnie na ziemię, Głos zamarł mu z przerażenia. PO chwili jednak nastała chwila spokoju. Lekko zdezorientowany ojczulek podniósł się. Wtedy to usłyszał kolejne krzyki, poczuł też szarpnięcie. To Klara ciągła go w stronę Dymitra, który ranny potrzebował pomocy. Ojciec Otto znał się dobrze na leczeniu. Obejrzał dokładnie rannego, na pierwszy rzut oka dostrzegł poparzony tors, oraz najwyraźniej złamaną, zakrwawioną rękę.

- Na bogów- zakrzyknął do Klary- Żadnym pasem, zdejmij to paskudztwo!

Ojciec Otto sięgnął do sakwy, którą cały czas miał zawieszoną przy boku i wyciągnął z niej kilka kawałków czystej tkaniny. Kiedy pas zaciskający ramie Dymitra został zdjęty, Otto starannie obwiązał miejsce krwawienia, starając się jak najdokładniej zatamować krwotok. Musiał użyć kilku warstw materiału. Następnie obejrzał złamane ramię:

- Postaram się je nastawić- rzekł- Jeśli mi się nie uda, możliwe, że nie będzie mógł władać sprawnie ręką. Ewentualnie trzeba będzie szukać pomocy u kogoś bieglejszego w sztuce leczenia. -Starał się zrobić to jak najdokładniej.

Następnie przyjrzał się miejscu trafionym czarem. Je tak samo starannie opatrzył.
-Czy ktoś jeszcze potrzebuje pomocy?- zakrzyknął
 

Ostatnio edytowane przez Mortarel : 25-04-2008 o 21:49.
Mortarel jest offline  
Stary 25-04-2008, 21:46   #72
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
- Głosisz herezje cudzoziemcze, dekret o magii tyczy każdego na terenie Imperium. Jeśli nie podlegasz władzy kolegiów jesteś renegatem, heretykiem. Ogłaszając wszem i wobec, iż ciebie nie obowiązują prawa imperium podburzasz do buntu i chcesz ugodzić w zdrowy system społeczny, aby siać zamieszanie. Pewnie chcesz otworzyć drogę potęgom chaosu. Zamilknij przeklęty elfie zanim wypowiesz jeszcze więcej bluźnierstw na temat Imperatora, który ustanowił ten dekret. Władz imperatora nie może być podważana przez takie heretyckie nasienie jak ty. Swoimi wystąpieniami nawołujesz do obalenia ustroju ustanowionego przez samego Sigmara. Kapłanie słyszałeś z ust tego elfa najcięższe herezje. Wiemy, jaka jest kara za podważanie władzy imperatora i łamanie dekretów oraz stawianie się ponad nimi, śmierć tak jest zapisane. Sigmar, imperator, kapłani na równi ze szlachtą tak zaplanował wieki temu sam Sigamar i taki ma być porządek rzeczy na jego ziemiach. Wszelkie dekrety są zapisane. O szlachcie, magii, i instytucjach władzy i wszystkie obowiązują każdego pozostającego na ziemiach Imperium. Jeśli je łamie i przed organami do tego powołanymi jeszcze twierdzi, iż go nie dotyczą jest heretykiem i buntownikiem. Jak mówiłem oto moje papiery i zezwolenia na podróż, które dają mi ochronę i korzystanie z magii do obrony własnej. – to mówiąc nieco się uspokoi po dłuższej przemowie, wyją poświadczeni dotyczące statusu i odbywanej podróży. Położył na stole pomiędzy sobą i kapłanem.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline  
Stary 25-04-2008, 22:25   #73
 
Aveane's Avatar
 
Reputacja: 1 Aveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumny
Nadal z uśmiechem siedział na stole. Wiedział, że każde słowo szlachcica przepełnione jest rozpaczliwą próbą wydostania się z tej tragicznej dlań sytuacji.
- Miotasz się i pogrążasz. Coraz bardziej, z każdym słowem. Kopiesz swój własny grób, nie będę Cię zatrzymywał. Każdy człowiek w każdym Kolegium wie, że Imperialny Dekret o Magii nie tyczy się cudzoziemców. Próbujesz jakichś nędznych sztuczek, oskarżeń. Nie przystoi ludziom Twojego stanu - ostatnie zdanie wypowiedział z wielką nutą sarkazmu. Mógł zginąć, byle sprawiedliwość zatriumfowała. - Powinieneś się wstydzić, że będąc uczniem Kolegium nie znasz Dekretu! Nie wiem, może tylko podszywasz się pod ucznia Kolegium, a jesteś zwykłym guślarzem bądź uczysz się u władających Dhar? Nie wiem, nie interesuje mnie to. Mało mnie interesują ludzie skazani na śmierć. I ani razu nie podważyłem władzy Magnusa. Nie stawiam się ani ponad nim, ani ponad Dekretem. Magnus jest człowiekiem, który w moich oczach zasłużył na największy szacunek, a Dekret mnie nie dotyczy. Dotyczą mnie prawa świeckie i religijne, a Dekret jest prawem magicznym. Udowodnij mi, że działam przeciw Imperium, a nie rzucaj fałszywe oskarżenia - zwrócił się do kapłana. - Mości kapłanie, proszę uciszyć tego człowieka, ponieważ przynosi hańbę szlachcie poprzez swoje niestosowne zachowanie. Nie zdziwiłbym się, gdyby zaczął oskarżać Wielkiego Teogonistę o próby zamachu na Imperatora. Człowiek ten zdecydowanie nie jest gotowy na korzystanie nawet z prostej magii. Teclis mówił o potrzebnych czynnościach przy nowych. Czyżby te zastrzeżenia się zatarły? Mam nadzieję, że informacje o tym człowieku dotrą do imć Thyrusa Gormanna, ponieważ ten złoczyńca stanowi poważne zagrożenie dla społeczności zarówno cywilnej, jak i magicznej. Już wystarczająco lud jest wystraszony, tacy ludzie jak on nie powinni mieć kontaktu ze światem zewnętrznym, póki nie będą potrafili zapanować nad Wiatrem, który próbują kontrolować. Podczas kilku wizyt na wykładach w Kolegium prowadzonym przez szanowną Jadeitową Matkę nauczyłem się więcej o prawie magicznym w Imperium niż ten człowiek podczas regularnej nauki. Wstyd i hańba dla wszystkich żyjących Piromantów.
 
Aveane jest offline  
Stary 25-04-2008, 23:19   #74
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Aden spokojenie pykał z fajeczki. Wzrok miał czysty prawo i było po jego stronie.

- Mości kapłanie mam dość tego. Nie dozwól, aby ten heretycki renegat obrażał szlachcica, bo do tego nie ma prawa. Znasz równie dobrze jak ja prawo Imperium oraz wymienione dekrety, osoba stawiająca się ponad prawem tak jak ten przeklęty elf ma na celu obalenie całego ustroju. Wiedz elfie, iż nim jeszcze minie ten dzień zostaniesz spalony jako nie licencjonowany czarodziej. Twoje gładkie słówka ci w niczym nie pomogą, bo uderzyłeś w prawo imperium i wszelkie jego instytucje. Negujesz wszystko. Gdzie były elfy, gdy walczyliśmy w czasie burzy chaosu z ogarniającym złem? Gdzie ich armie? Nie przyszły nam z pomocą. Jedynie krasnoludy wsparły nas swoimi wojskami. Gdzie były gdy kolegia wykrwawiły się w walce z plagą chaosu ogarniającą Imperium. Powiedz mi kapłanie, czemuż to teraz, gdy przycichło wystawiają głowy. Powiedz mi, czemu to posłowie krasnoludzkich władców są znieważani i więzieni. Alrik oraz mój sługa, który był w Nuln ze mną w tym czasie wie, co się tam wydarzyło pewnym stopniu, może zaświadczyć, iż tylko dzięki mojej pomocy elektorka Nuln utrzymała dobre stosunki z krasnoludami. Cóż takiego powiedzieli strażnicy przepytywani na okoliczność zamachu na posła krasnoludzkiego, iż uczynili to podjudzeni przez zakapturzonych osobników, kilku nawet otwarcie mówiło o elfach. Sprawa jest znana możesz sam się przekonać wysyłając umyślnego. Dlatego też ten oto Alrik pełni funkcje gwardzisty strzegąc mojej osoby, tak jak mu to nakazał jego władca. Teraz jak nigdy zależy wszak Imperium na przyjaznych stosunkach z krasnoludami. Cóż uczyniły dla Imperium Elfy.
Nic, czego nie dyktowałby im ich własny interes. Znacznie wolę od elfów przyjaźń z krasnoludami, bo ich słowa są pewne jak skała, na której stoją. I z takimi sojusznikami tylko przetrwamy. Z pewnością przewyższasz mnie erudycją elfie, ale wszak taki ma właśnie być szpieg wysłany by zniszczyć Imperium i struktury jej władzy. Zwarz kapłanie, co powiedziałem i oceń. Moje słowa można udowodnić, słowa elfa nawołującego do buntu już nie, słowa szlachcica, papiery oraz opinie, które możesz uzyskać od elektorki Nuln.
– poczym znowu mag znowu nadpił łyk piwa i pyknął spokojnie z fajeczki. Był spokojny o swój los za nim stała prawda i prawo i wielowiekowa tradycja.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 25-04-2008 o 23:26.
Cedryk jest offline  
Stary 25-04-2008, 23:50   #75
 
Bulny's Avatar
 
Reputacja: 1 Bulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputację
Nim rozpoczął się cały dialog zwaśnionych stron, kapłan powiedział jeszcze:
- Proszę, byście na razie nie opuszczali budynku karczmy... - choć rzekł to dość miłym oraz przyjemnym tonem, to w jego oczach wyczytać można było słowa "Jak wyjdziecie, to moi ludzie odrąbią wam łby."

Gdy wszyscy zajmowali się wyjaśnianiem sprawy, oraz opatrywaniem kozaka, mężczyzna krzątał się po pomieszczeniu. Był średniego wzrostu, miał na sobie ładną, ciemnoczerwoną, szatę z wysokim kołnierzem sięgającą aż do kostek oraz młot w ręku. Był w średnim wieku. Jego wygląd wskazywał może na czterdzieści lat. Twarz jego wyglądała jednak tak rozstropnie, jak twarz starca, który miał okazję w swoim życiu widzieć dużo, oraz rozwiązać ogrom sporów. Pokrywała ją ciemnobrązowa, elegancko przystrzyżona broda. Włosy jego, dość bujne, aczkolwiek również przystrzyżone były tego samego koloru.

Człowiek wpierw przypatrzył się otworowi, zostawionemu w drewnianej ścianie, po kuli z pistoletu. Ocenił jego wielkość, a potem spojrzał na miejsce skąd mogła być ona wystrzelona. Ciągle uważnie słuchał wyjaśnień obu stron, lecz sam w ogóle się nie odzywał. Czasami wydawał sie być zupełnie nieobecnym. Na pytanie Adrena o tożsamość ozwał się:
- Jam jest Henryk Shultz, egzekwuję prawo w tym przybytku Młotodzierżcy. - Świadczyło to o tym, że człowiek słuchał słów skłóconych person. Nie chciał po prostu na razie sie do tego mieszać.

Widząc Dymitra nieomal leżącego obok stołu, obok którego stało małe zgromadzenie, pomagające mu dojść do siebie, maż podszedł do nich mówiąc:
- Mamy tutaj Szpital Zakonu Shallyi, lecz nie wyjdziecie państwo stąd dopóki ja nie pozwolę. Widzę, że wasz zakonnik dobrze radzi sobie z opatrywaniem ran. - słowa jego były spokojne i opanowane. Widział, że pomoc kapłana jest wystarczająca.

Spojrzał jeszcze na Alrika, tak jakby chciał go ocenić, po czym obejrzał rannego Dymitra. Potem począł przez chwilę się zastanawiać. Nikt nie wiedział nad czym, niektórzy nawet nie zdawali sobie sprawy z zadumy człowieka, ciągnąc słowotok słów.

Z tego stanu wyrwał go dopiero schodzący elf. Kapłan słuchał uważnie jego słów, gdy tamten naśladował Imperialny akcent. Gdy długouchy wypowiedział słowa o Verenie, niektórzy mogli zobaczyć "dziwny błysk" o oczach Sigmaryty. Widać było, że te słowa nie odbijają się od jego uszu, tylko trafiają wprost do nich. Potem przysłuchał sie jeszcze wypowiedzi Adrena.

Przez cały czas był małomówny, bardzo małomówny. Od czasu do czasu mruknął jedynie coś pod nosem, lecz nie odpowiedział nic żadnemu z rozmówców.

Wieść o tym, że postać schodząca z góry jest elfem nieco go zaszokowała. Tak samo zaszokowały go słowa maga. Słowa związane z dekretem, które tamten wypowiedział mogły być obrazą. Po kontekście całego zdania jednak można było wywnioskować małą sprzeczność. Słowa, choć obraźliwe, nie miały na celu godzenie w nikogo, co przedstawiciel prawa wyłapał od razu.

Potem dalej z zainteresowaniem słuchał wszystkich wypowiedzi. PO czym sam rzekł:
- To, czy za pomocą magii, czy innych potęg, nie zmienia faktu, iż święta ziemia została splamiona przez krew. Krew, do której rozlewu wcale nie musiało dojść. Słuchając waszych wypowiedzi, starałem sie być bezstronny. Każde z was poniekąd ma rację, lecz nie mogę nikogo winić za pałanie się magią, póki nie używa jej przeciwko ludowi. To tak, jakby szermierza skazać o zabójstwo za samo posiadanie miecza. W tej sytuacji muszę zdobyć więcej dowodów win, których dostarczyć może mi każdy z was. Waszej, mości Adrenie, wersji wysłuchałem. Wersja panienki Klary oraz obrońcy Twego również jest mi nieobca. Słowom elfa również przysłuchałem się z należytą uwagą. Niemniej jednak w umyśle mym wciąż pojawiają się wątpliwości, co do wyraźnej winy któregokolwiek z was. - mówiąc to chodził po pokoju z założonymi z tyłu rękami.

Kończąc wypowiedź popatrzył jeszcze w stronę kapłana, opatrującego ranę kozakowi. Po chwili podszedł i do niego, mówiąc:
- Gdzieś w tej nieokiełznanej dyskusji przewinęło się kapłanie, żeś w Vereny posłudze. Czy potwierdzisz te słowa jakimś papierem? Jeżeli tak, to jaka jest Twoja wersja tej zawieruchy, która miała miejsce w naszym świętym mieście? Czy mości Adren na prawdę użył magii do obrony, czy może mam wysłać posłańca do jego mistrzów? I czyja wina tkwi w tym sporze?
 
__________________
"Gdy Ci obcych ludzi trzech mówi że jesteś pijany to idź spać" - Stare żydowskie przysłowie ;)
Bulny jest offline  
Stary 26-04-2008, 00:10   #76
 
zbik_zbik's Avatar
 
Reputacja: 1 zbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumny
Kozak słuchając kłótni i poddając się pod działanie wysokoprocentowego trunku powoli przypomniał sobie zdarzenie. Uśmiechną się i zrobiło mu się wstyd że dał się powalić pokurczowi. "A może jednak te krasnale to silne chłopy są" - myślał - "Skoro mnie powalił to widać tak, a mały to i trudno w niego trafić. Źle ich oceniałem, trzeba być bardziej ostrożnym."

- Krasnoludzie Alriku. Gratuluję dobrego ataku, chyba nie pozostało mi nic jak poczęstować najlepszą wódką jaka jest na świecie. Wygrałeś. I choć wzrostem nie grzeszysz, to ręce masz sprawne. - mówił to jak najbardziej poważnie, chwilę przemilczał i szczerząc zęby dodał - Ale na picie bym Cie pobił gdyby ten szlachcic walki nie chciał. Może jeszcze spróbujemy, tylko do zdrowia trochę wrócę. - Zaśmiał się serdecznie, ale szybko umilkł bo głowa go rozbolała.
 
__________________
Dobry dyplomata improwizuje to, co ma powiedzieć,
oraz dokładnie przygotowuje to, co ma przemilczeć.
zbik_zbik jest offline  
Stary 26-04-2008, 09:57   #77
 
Thanthien Deadwhite's Avatar
 
Reputacja: 1 Thanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumnyThanthien Deadwhite ma z czego być dumny
Krasnolud był wściekły. Jak człowiek może mówić, kiedy krasnolud ma honor a kiedy go nie ma!? Co on jest jednym z nas?
Nie zdąrzył jednak wyrazić swego oubrzenia, gdy przemówił Sigmaryta. Słowa jego były mądre i spokojne. Przynajmniej nie patrzył na tytuły.

- Mośći kapłanie, pozwól, że i ja się wtrące w tą dysputę. Sprawa wyglądała tak, iż panienka Klara i Pan Arden zaczęli się sprzeczać. O co nie wiem, bo mnie wtedy nie było. Ale to była tylko zwykła kłotnia. W końcu rozwinęła się na tyle, iż w końcy groziło walką. Świadczę o tym osobiście, iż to już widziałem i przy tym byłem. Zarówno Panienka, jak i Dymitr i Alrik zgodzili się roztrzygnąć spór bezkrwawo. Szampierz Ardena, Alrik oraz ochroniarz Klary, Dymitr zgodzili się na pojedynek w piciu. Niestety człowiek, który podaje się za maga i szlachcica chciał krwi. Tak jest prawda, i dzięki Ci Vereno za to! Gdyby nie twardy łeb Ardena, pojedynek rozwiązany by był w dużo lepszy sposób!

To powiedziawszy poszedł usiąść koło elfa. Nie pozwoli by ktokolwiek go skrzywdził, więc musiał być blisko niego.
- Jeśli ktoś tu jest heretykiem, to tylko Arden. Ma rację w jednym. Zhańbiłem się. Ale tylko tym, iż takiemu szczurowi składałem przysięge. - warknął Dwain do Kyfandysa, ciągle zły za to, co powiedział Arden.
 
__________________
"Stajesz się odpowiedzialny za to co oswoiłeś" xD

"Boleść jest kamieniem szlifierskim dla silnego ducha."

Ostatnio edytowane przez Thanthien Deadwhite : 26-04-2008 o 10:21.
Thanthien Deadwhite jest offline  
Stary 26-04-2008, 10:14   #78
 
Dhagar's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputację
Spojrzał na kozaka ponuro gdy ten zwrócił się do niego.
- Kiedyś być może, ale nie liczyłbym na wygraną zbytnio w twoim przypadku. - rzekł do rannego.

- Ale zapomniałeś dodać, że pojedynek byłby rozstrzygnięty w piciu ale ów Dymitr zmienił zdanie nagle sam dla siebie i zaczął strzelać. Co do decyzji to Arden był tym obrażanym i on decydował co do reguł pojedynku. - warknął do Dwaina słysząc jego słowa - I nie jestem szampierzem ale gwardzistą i młotodzierżcą w służbie krasnoludzkiego władcy obecnie oddelegowany do ochrony szlachcica Ardena.
 
__________________
"Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć."

Ostatnio edytowane przez Dhagar : 26-04-2008 o 10:32.
Dhagar jest offline  
Stary 26-04-2008, 10:34   #79
 
zbik_zbik's Avatar
 
Reputacja: 1 zbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumny
- Alriku, potrafię strzelać, gdybym chciał cię zabić to bym cię zabił. Nastraszyć chciałem pana Adrena bo krwi się domagał, a ty w szał wpadłeś.

"Oj, kręcę trochę... - pomyślał kozaczyna - Ale co tam, nerwy mnie trochę poniosły a lepiej żeby myśleli że specjalnie nie trafiłem.

- Teraz kto wie czy topór udźwignę. - zamkną oczy i zmarszczył czoło, leczenie Otta nie było najdelikatniejszym.

Rozejrzał się i stwierdził że jak trochę to wyolbrzymi to może być świetna opowieść na przyszłość. Żałował że nie ma tu brata, on lepiej ubiera w słowa wszelkie historie, ale gdyby się postarać to po paru piwach też coś ciekawego może wyjść.
 
__________________
Dobry dyplomata improwizuje to, co ma powiedzieć,
oraz dokładnie przygotowuje to, co ma przemilczeć.

Ostatnio edytowane przez zbik_zbik : 26-04-2008 o 10:53.
zbik_zbik jest offline  
Stary 26-04-2008, 10:50   #80
 
Dhagar's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputację
- Nawet jeśli chciałeś tylko wystraszyć to było to wyjątkowo głupie w obecności gwardzisty. Chyba wiedziałeś co się stanie gdy wystrzelisz. - odparł ponuro.
- Jakby na to nie spojrzeć to był zamach więc moja reakcja była normalna. Zamachowiec musiał zginąć, więc tylko pojawieniu się kapłana i sigmarytów zawdzięczasz fakt, że wciąż żyjesz.
 
__________________
"Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć."
Dhagar jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:42.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172