Jaś nie wziął udziału w rozmowie z Matką Gąską. Jego nie interesowało nic, nic poza tym byle trzymać się z dala od tego ptaszyska... Z dala! Raz, czy dwa wsrygnął się mimowolnie patrząc, jak Ala głaszcze ptaszysko. Miał już coś krzyknąć, ale głośnie Uważaj! utknęło mu w gardle i wydobyło się ciche:
- Uw... natychmiast zamaskowane kaszlem, Jaś nie chciał by ktokolwiek widział, że się aż tak boi.
Z Jasiowej duszy spadło z głośnym hukiem z tysiąc ton, gdy Matka Gąska i to wielkie ptaszysko odleciały. Jaś poczuł się o wiele pewniej i swobodniej. Na przyszość postanowił uważniej patrzeć na niebo i nie tylko. "W tych dziwnych krainach dzieją się dziwne rzeczy, lepiej wyjść stąd w jednym nie nadgryzionym kawałku" pomyślał w duchu.
- Nie ruszaj ... krzyknął Jaś głośno w kierunku Kuby. Lecz było już za późno. "Oby faktycznie nic się nie stało" pomyślał sobie Jaś.
- Kurcze, musiałeś je jeść? Po co ryzykować, trzeba było jakoś inaczej spróbować. Może Kotecek by nam podpowiedział czy te ciacha są jadaln, a tak co?
Prawdę mówiąc Jaś nie był bardzo głodny, ale na słodkości to zawsze miał ciąg. Wcinał wszystko co popadło, byle słodkie i w sporych ilościach. Teraz patrzył nieufnie na koszyk.
- Może lepiej by narazie nikt inny nie ruszał tych ciastek? powiedział i ruszył w stronę koszyka. Postanowił wziąć dwa, ale ich nie jeść, może napatoczy się jakiś królik czy inny miłośnik ciastek to będzie jak znalazł... Przy okazji Jaś miał nadzieję sprawdzić dokładnie koszyk - a nóż siedzi w nim coś niemiłego i podejrzanego.
Koszyk wydawał się zwyczajnym koszykiem, a ciastka - zwyczajnymi ciastkami. Tyle, że według Jasiowego nosa pachniały ciut za mocno, a może po prostu był przewrażliwiony.
- A może po prostu pójdziemy dalej? Zanim znów coś się napatoczy? Myślę, że im szybciej rzuszymy dalej tym lepiej
- A po drugie. Może na przyszłość będziemy nieco bardziej mili? Nie każdy musi tu być z gruntu zły... No ale uważać musimy. dodał na koniec patrząc w kierunku Michasia.
- Będzie gites... dorzucił sam niewiedziec po co i uśmiechnął się zawadiacko.
__________________ In vino veritas, in aqua vitae - sanitas |