Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-04-2008, 15:56   #4
Gust
 
Reputacja: 1 Gust ma wspaniałą przyszłośćGust ma wspaniałą przyszłośćGust ma wspaniałą przyszłośćGust ma wspaniałą przyszłośćGust ma wspaniałą przyszłośćGust ma wspaniałą przyszłośćGust ma wspaniałą przyszłośćGust ma wspaniałą przyszłośćGust ma wspaniałą przyszłośćGust ma wspaniałą przyszłośćGust ma wspaniałą przyszłość
Już od dłuższego czasu Lesław siedział w karczmie, ubrany był w lekką skórzaną zbroje, lekkie skórzane spodnie, przy boku miał przypięte dwie pochwy ze sztyletami a przez plecy przewieszony rzeźbiony jesionowy łuk. Spokojnie popijał sobie piwo i obserwował zachowania ludzi przebywających w karczmie. Gdy zobaczył jak ludzi rzucili się na rybaka z koszem ryb, pokiwał głową z bez aprobatom i powiedział do siebie "Raczej nie będę ze zdobyczą przychodził do karczmy". Gdy już miał wstać i wyjść, gdyż wieczór nastawał a on nie chciał się tłuc po lesie w nocy, podszedł do niego Samon jeden z doradców Ziemomysła.

-Mam dla ciebie robotę.- rzekł.
-Robotę?? O jakiego typu robotę chodzi?? - Odrzekł zaciekawiony
-Staw się pod bramą do grodu, a wszystkiego się dowiesz. - ciągnął.

Po tym jak Samon opuścił karczmę, Lesław zaczął się zastanawiać o jakiego typu robotę mogło mu chodzić.
"Jeśli będzie musiał walczyć to chyba powinien wrócić do domu po jakieś wyposażenie." - pomyślał spoglądając na kufel z piwem.
Lecz gdy po jakichś dziesięciu minutach nie doszedł do żadnego rozsądnego rozwinięcia tej że sprawy, zebrał swoje rzeczy, dopił piwo które męczył już drugą godzinę, wziął kufel i podszedł do karczmarza.

-Dzięki, nie ma to jak zimne piwo - Postawił kufel na ladzie a do środka wrzucił kilka monet.

Machnął ręką na pożegnanie do karczmarza i żwawym krokiem opuścił karczmę po czym udał się na miejsce spotkania które nakazał mu Samon. Po drodze jeszcze szperał po kieszeniach w poszukiwaniu jakichś zagubionych monet, gdy dotarł do sakiewki osadzonej głęboko w kieszeni, otworzył ja i zobaczył w niej niewątpliwą pustkę, było tam tylko kilka monet które zostały mu po ostatnich zyskach z polowania. Lecz nie zrażony, a nawet bardziej zachęcony tym faktem ruszył jeszcze szybciej na miejsce spotkania. Gdy doszedł do miejsca spotkania rzekł do zgromadzonych.

-Witajcie - po czym podszedł do Samona.
-No i cóż to za robota?? - Rzekł do niego z uśmiechem na twarzy i podnieceniem w głosie.
 

Ostatnio edytowane przez Gust : 26-04-2008 o 16:42.
Gust jest offline