U mnie na sesji D&D kumpel grał drowem czarodziejem, przywołał sobie chowańca, impa i tako rzecze.
[Mag]: Jam jest twój pan! Będziesz mi służyć.
Chwila ciszy, po czym:
[Chowaniec]: Pie....l się! - odpowiedział z bananem na japie
Krótka konsternacja.
[Chowaniec]: Żartowałem
Myślałem, że kumpel mnie za to zabije, potem odgrywałem chowańca w innej kampanii ;D