Margot wykorzystała chwilowe niezdecydowanie potwora i postanowiła wykorzystać swoją ostatnią już chyba szansę. Wzięła spory zamach i uderzyła, celując dokładnie w spojenie pomiędzy dwoma częściami brzucha potwora. Powietrze wypełnił przeszywający zgrzyt metalu o kamień.
__________________ Ja jestem diabłem na dnie szklanki...
Trzeba mnie pić do dna! |