Nie mam za bardzo czasu wgryźć się głębiej w to, co napisaliście, ale dorzucę od siebie, że w Neuroshimie nie ma mowy o zerwaniu, no... ciągłości kulturowej? Za mało czasu minęło, żyje jeszcze bardzo dużo (hm, hm - względnie oczywiście) ludzi pamiętających lub wychowanych przez pamiętających dawny świat. Nowy czerpie ze starego, stary w zasadzie stanowi podstawę egzystencji nowego. |