Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-04-2008, 16:14   #33
uzziah
 
Reputacja: 1 uzziah nie jest za bardzo znanyuzziah nie jest za bardzo znany
Aleister otworzył bagażnik auta i zapakował wszystkie zabrane z domu rzeczy. Następnie podszedł do drzwi pasażera chwycił za klamkę i uchylił je… wpuszczając do środka Sarę… następnie zamknął. Sam udał się na drugą stronę auta i zajął miejsce kierowcy. Uruchomił silnik… rozległ się przyjemny dla jego ucha odgłos ośmiu cylindrów miarowo pracujących pod maska wozu. Auto po dodaniu gazu energicznie ruszyło do przodu. Aleister jechał szybko, ale nie brawurowo. Znaki na drodze traktował bardziej, jako wskazówkę odnośnie stylu jazdy niż ścisły przepis.
– Zgadza się na pewno jedno. Spencer poprosił mnie o pomoc, ale nie chodziło mu o siebie. Powodem moich odwiedzin jesteś Ty. Najwyraźniej on bardzo się o Ciebie martwi i jesteś dla niego bardzo ważna. Uwierz że moja wiedza na temat zaistniałej sytuacji jest naprawdę nikła. Obiecałem coś i staram się dotrzymać danego słowa. Zrobię wszystko, co w mojej mocy żeby zapewnić Tobie bezpieczeństwo, o ile mi na to pozwolisz. –
Jadąc autem szybko przemieszczali się po ulicach miasta, na razie bez celu. Aleister chciał upewnić się czy ktoś nie próbuje być „nachalny” i jechać za nimi.
– Mieszkasz tu i zapewne znasz jakieś miejsca gdzie można się zatrzymać. Może jakiś hotel… Byleby nikt nie skojarzył go z twoją osobą – Kontynuowali jazdę…
 
__________________
Bohater jest człowiekiem, który kłóciłby się z Bogami i budził diabły w sporze o swą wizję...
uzziah jest offline