Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-04-2008, 20:49   #91
zbik_zbik
 
Reputacja: 1 zbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumny
Dymitr wybałuszał oczy na odczytywany wyrok. Takiej sumy się nie spodziewał. Przecież nic nikomu nie zrobił a sam zarobił młotem. Jednak Imperium nie było sprawiedliwe. Wolał swoje, kozackie strony. Tam by popili i zapomnieli o sprawie.

Siedział i myślał ile mogą kosztować pistolety w tym dziwnym miejscu, nie chciałby się z nimi rozstawać ale wolał to niż więzienie. Może i pił za dużo ale jego dusza to wolny ptak. Przypomniał sobie jak to z ojcem i bratem siadali sobie przy bimbrze i obserwowali sokoły. "Kozacy są jak sokoły" - mawiał wtedy ojciec - "kochamy wolność a zamknięci w klatce powoli umieramy z tęsknoty przed lataniem".

Zauważył Klarę która podeszła do niego i pokrzepiła ciepłymi słowami. Szlachcianka czy nie to jednak Kislevka.
- Dziękuję za opiekę, źle Cię oceniłem. Przepraszam za swoją porywczość. Powinienem jechać z Tobą.
Łykną wódki i wstał o własnych siłach, lekko się zatoczył.
- Dam radę... chyba - dodał gdy zakręciło mu się w głowie.
 
__________________
Dobry dyplomata improwizuje to, co ma powiedzieć,
oraz dokładnie przygotowuje to, co ma przemilczeć.
zbik_zbik jest offline