Wątek: Dziecię Chaosu
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-04-2008, 23:29   #36
Bulny
 
Bulny's Avatar
 
Reputacja: 1 Bulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputację
Jeremił nieco zataczając się doszedł do placu, gdzie miała się odbyć egzekucja. Tłok był wielki, ale mężczyzna zdołał się przedrzeć przez ludzi, do początkowych rzędów. Z racji stanu upojenia alkoholowego nie szło mu to za dobrze, ale jakimś cudem dostał się tam wraz z kobietą. Przy okazji niemal nie pobił się z jakimś bogu ducha winnym człowiekiem, który przez przypadek ugodził damę łokciem. Na szczęście sytuacja została szybko opanowana, nim doszło do rękoczynów. Człowiek oczywiście zostawił dla damy lepsze miejsce, samemu stając nieco z tyłu. Przez cały czas przysłuchiwał się słowom burmistrza tego miasteczka, co jakiś czas dodając do nich nikomu niepotrzebny komentarz, albo przedrzeźniając je, mimo upominań innych. Jakoś tak niezbyt podobała mu się ta cała egzekucja i w ogóle te historie o mutantach. Gdy grubszy Estalijczyk skończył swoją przemowę, a kat miał dokończyć rozpoczęte dzieło, w sercu przybysza z Kislevu coś drgnęło. Nie była to śmierć, na jaką zasługiwałby ten człowiek, nawet jeżeli oddawał cześć bestiom chaosu i tańczył nago przy księżycu. Zaćwilichowski postanowił coś zrobić, a wizja tańczenia nago, szczególnie w tym stanie, bardzo go zainteresowała.

Uprzednio upewniając się, że Lili nie widzi, wymsknął się niezgrabnie z tłumu, po czym przecisnął jeszcze bardziej do przodu. Będąc z początku zobaczył już kata, szykującego miecz, do dokonanie tego niecnego czynu, jakim jest ścięcie. Mimo nieco słabego stanu umysłowego, Kislevczyk, na prędce ułożył mowę, po czym zmobilizował się, by móc ją wypowiedzieć, bez większych błędów:
- STOP!! - wykrzyknął, ile sił w płucach - Luzzie! Powiezzie mi, szy ten oto szłowiek zazługuje na taką źmierdź?! - Jeremił słysząc samemu, swoje słowa, zwątpił. Nie był w stanie wypowiedzieć najprostszych fraz. Odkaszlnął więc, przywołując się do porządku i począł przemawiać dalej:
- Ekhem! Tak więz, szy pazuje wam takie widowizko?! Szyż nie piękniejrzym bęzzie pojedynek na śmierź i szycie?! - Co najdziwniejsze, ale i najbardziej przewidywalne, powiedzenie słowa "pojedynek" przyszło mu bez problemów.
- Mogę siem nawed sam smieszyć z tym oto ozzobnikiem, aby mógł on pohazać, szy na prawdę ward jezd takiej śmierzi! - teraz mężczyzna przełknął ślinę, czekając na reakcję tłumu. Nie przejmował się burmistrzem, oraz żołnierzami, gdyż wiedział, że zeźlony lud, jeżeli będzie chciał, wywrze presję na władcy...
 
__________________
"Gdy Ci obcych ludzi trzech mówi że jesteś pijany to idź spać" - Stare żydowskie przysłowie ;)
Bulny jest offline