Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-05-2008, 10:23   #114
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Noc minęła spokojnie, chociaż spędzał już tę porę doby w bardziej rozmownym towarzystwie. Oraz mniej podejrzliwym. Dość trudno było nie zauważyć dość nieufnych spojrzeń, rzucanych na niego przez obu współlokatorów.
Poza tym nie miał na co narzekać. Krzesło było wygodne, do braku snu się przyzwyczaił, zimny wiatr nie wpadał przez okno, a sam pokój był dość dobrym miejscem do obrony...
Wstał z krzesła gdy za oknem odezwały się ptaki, zbudzone ze snu przez pierwsze promienie słońca. Przeciągnął się, by rozprostować zdrętwiałe nieco mięśnie.
Uklęknął, by modlitwą powitać nowy dzień.
Wbrew przyzwyczajeniom nie rozpoczął codziennej porannej walki z cieniem. Nie był pewien, czy takie zachowanie spodoba się towarzyszom.
Zanim zdążył zaproponować zjedzenie śniadania za drzwiami rozległo się nagle szczekanie... Sądząc z natężenia ujadania kłębiło się tam kilkanaście psów różnej maści.
- Szybciej - powiedział, przesuwając pod drzwi solidną komodę i tworząc z niej coś na kształt barykady blokującej przejście.
Dopóki nie przyszedłby ten, który nasłał na nich psy byliby bezpieczni. I uwięzieni...
- Zwykłe kundle - stwierdził beznamiętnie - tyle, że dość dużo... Trzeba by je przetrzebić...
Założył grube, wzmacniane stalowym drutem rękawice.
Postukał w drzwi. Były dostatecznie wytrzymałe, by jakiś czas opierać się kłom rozwścieczonych psów. I na tyle słabe, by móc w nich zrobić ładny otwór, tam, gdzie kończyła się komoda. Na tyle duży, by mógł się przez niego przedostać tylko jeden pies na raz.
Zrobienie go zajęło parę chwil...
- Zapraszamy - powiedział, z cinquedeą w dłoni szykując się na przyjście pierwszego 'gościa'.
Lubił psy, ale nie sądził, że te za drzwiami dałyby się o tym przekonać.
- Dobrze, że to nie gołe pole - powiedział.
Bez wątpienia psy znalazły ich zbyt szybko...
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 04-05-2008 o 16:34.
Kerm jest offline