Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-05-2008, 16:30   #91
Cyrus
 
Reputacja: 1 Cyrus nie jest za bardzo znany
Gwen patrzała na Kristofera nie będąc pewną co zrobi. Po jego oczach wiedziała, że jest wściekły. Kyle cały czas bezwładnie wisiał w powietrzu.
Po sekundzie z za rogu budynku wyjechał radiowóz. Światła padły na parę wampirów, na przewrócony samochód i na unoszącego się assamitę.
Nastała chwila ciszy, moment niezdecydowania policjantów odnośnie tego co powinni zrobić. Jeden z nich otworzył drzwi i osłaniając się nimi oddał strzał ze strzelby śrutowej. Strzał był celny, oddany bez ostrzeżenia. Niczego niespodziewający się Kristofer został odrzucony siłą strzału dwa metry do tyłu. Niewidzialny uścisk na Kyle’u zwolnił się i assamita upadł na ziemię wciąż mocno oszołomiony.
Gwen szybko zastanawiała się co zrobić. Policjanci zdawali się jej nie zauważać. Poza tym wyglądało na to, że absolutnie nieznali się na procedurze policyjnej. Drugi funkcjonariusz wysiadł i zaczął celować z broni do nie podnoszącego się Kristofera. Ponownie otworzyli ogień, strzelali do leżącego. Starszy wampir poderwał się na nogi i biegł w stronę osłony jaką miał zapewnić mu przewrócony samochód. Policjanci strzelali bardzo celnie, Kristoferem rzucało na każdą stronę gdy ich pociski dosięgały jego ciała. Jednak udało mu się schować za samochód. Ostrzał zakończył się. Dwójka policjantów, zabrała się za zmianę magazynków.
Jeden z gliniarzy krzyknął do Gwen:
- Hej, mała. Odsuń się od tego wozu! Schowaj się gdzieś!



Emma obserwowała śpiącą Barbarę. Wciąż w pamięci miała ostatnią godzinę. Szok magini spowodowany nowym rodzajem życia jakim została obdarzona. Gdy minęła fala bólu nadszedł szok, niedowierzanie. Później złość i rozczarowanie przeplatane ciekawością i fascynacją. Bardzo długo i uparcie szukała swojego tętna, przeglądała się w lustrze, zaglądała sobie do gardła i sprawdzała uzębienie.
Miała setki pytań, o to co się stało i w jaki sposób. Emma musiała zdać jej relację z ostatnich godzin. Rozmawiały długo, o rzeczach ważnych i tych mniej. Barbara nawet zaśmiała się słysząc opowieść o tym jak Emma obudziła się w kostnicy.
W zasadzie to całkiem dobrze zniosła przemianę, Ian miał chyba rację. Ona chyba naprawdę tego chciała, na to liczyła, ale czy to co dostała spełniło jej oczekiwania? Z całą pewnością z łatwością przyjdzie jej poznanie magii krwi, lecz będzie to już tylko słaba podróbka, parodia prawdziwej magii, którą miała niegdyś w posiadaniu.
Na sam koniec dopadło ją zmęczenie i depresja. Zasnęła. Śpi spokojnie, potrzebuje tego. Jej rany jeszcze nie zdążyły się w stu procentach zregenerować, ale o zmroku będzie jak nowonarodzona.
Dochodziła godzina piąta rano ale Emma wiedziała, że do świtu zostało jeszcze sporo czasu. Zastanawiała się czy ma jeszcze coś do zrobienia przed udaniem się na spoczynek.
 
__________________
When the man meets force that he can not destroy, he destroys himself instead.
What from of plague are you?

Ostatnio edytowane przez Cyrus : 02-05-2008 o 16:37.
Cyrus jest offline