Wątek: Tacy jak ty 3
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-05-2008, 21:37   #659
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Kiedy zjawili się Barbak, Waldorff i Tev, Kejsi była wniebowzięta. Jako topola właściwie prawie sięgała ramionami czyli konarami nieba, ale to inna historia. Niebo nie było dłużej fioletowe, wiatr zimny nie wiał, drużyna wróciła, czyli Rith nie żyje, hurra! Kejsi próbowała skakać i biegać wokół, ale szybko uświadomiła sobie że to niemożliwe pod postacią topoli. Wyobraziła sobie co by było gdyby drzewo próbowało z radości wskoczyć Waldorffowi na barana, hihihi. Próbowała śmiać się i mówić, spytać gdzie Raygi, Thomas, Astaroth, Sathem ale jako drzewo nie mogła.

Śmieszna historia z ta przemianą w drzewo. Kejsi nigdy nie myślała ze skończy jako topola osika na środku pustyni.
To zmusiło ją do refleksji na temat bytu drzewa. Rośliny nie mają uczuć, nie mają duszy, ale żyją, żyją, żyją! Może nie odczuwają bólu, ale na pewno na swój sposób cierpią, potrafią cierpieć, potrafią! Ciekawe, czy rośliny potrafią się cieszyć? Kejsi słyszała kiedyś o allelopatii, tajemniczej zdolności roślin. Rośliny potrafią się porozumiewać między sobą! Podobno akacje, kiedy żyrafy zaczynają podgryza ich liście, zaczynają produkować trujące substancje, i przekazują jakimś cudem sygnał rosnących w okolicy akcjom, aby one także się broniły w ten sposób!

Teraz Kejsi sama była drzewem, i czuła się trochę nieswojo. Bała się, że ktoś spróbuje ja wyciąć, złamać jej gałąź, wyskubać liście, albo ktoś będzie chciał ją ściąć bo stała czy rosła za blisko gruzów świątyni. Kiedy wojownicy porządkujący gruzowisko zobaczyli nadchodzącą topolę, zrobili głupie miny i wpierw uciekli, potem obejrzeli ją dokładnie. Kejsi chciała być przyjazna, oni znali ją za opętane drzewo, i mieli ją na oku.

Barbak położył się i zasnął. Kejsi była w szoku, chciała obudzić orka chlaśnięciem gałęzi, ale uśmiechnęła się tylko w myślach. Ork na pewno jest zmęczony po walce z Rithem i należy się mu odpoczynek. Tak myśląc, Kejsi topola osika zaczęła wachlować orka liśćmi, żeby nie było mu gorąco.

Następnie, wciąż dokupując się głębiej, napisała na piasku „a gdzie są Astaroth, Thomas i Raygi!? Na pomoc, usycham!? To nie jest śmieszne!”

W międzyczasie zastanawiała się nad tym dziwnym snem jaki miała nim obudziła się jako topola osika.

Początkowo sen był śmiesznie głupi nawet zabawny hihihi. Dziwny taniec, dziwny, dziwny! Wyglądało to na jeden z wojennych tańców elfickich, taniec Damdido! Ah, jak bardzo Kejsi chciałaby zatańczyć znów Wakalaka, taniec chimer, ale z przyjaciółmi, z drużyną, z drużyną! Może tym razem ktoś by z nią zatańczył, może Barbak albo Waldorff!?

Te elfy ze snu hihi zabawne to chyba nie elfy... A potem chłopiec z mieczem. I atakujące go demony, demony, demony! To... to Astaroth!? To chyba Astaroth! A potem (0:49 ) ta dziwna białowłosa istota o niesamowitych, dobrych, pięknych czach, pięknych, pięknych! To almanakh!!! ALMANAKH ALMANAKH ALMAAAAKH!!! Kejsi chciała piszczeć, śpiewać, biegać i skakać z radości, ale mogła tylko skrzypieć pniem i potrząsać listkami!

A zaraz potem we śnie ktoś odziany w fiolet, unoszący prawa rękę...! To Verion, Verion, Verion!!! Ten gest, fiolet, to on!

Inna znowu trzecia osoba, zapraszająco wyciągająca dłoń. Piękne oczy, ale dziwne oczy, uśmiech, dziwny, dziwny, dziwny! NIE! Powie...powiedziałam nie! Nie chciałam z nią... iść...!? Kto to był!?

Ruiny we śnie. Fioletowe niebo, fioletowe, fioletowe! To na pewno Świątynia Przybycia i nadejście Ritha! Ale Rith nie żyje...!?

O nie! O nie o nie, to znów ta osoba! Białowłosa w niebieskiej bluzie i białych spodniach! To mężczyzna czy kobieta!? Chyba mężczyzna, ale to nie Verion, to nie on! To Rith!?

Co-co się dzieje!?

Sz-szyba!... A...Astaroth...!!!

Ale...ale wszystko dobrze się kończy... prawda...!?

[media]http://www.youtube.com/watch?v=nxhPTI6iD5c&feature=related[/media]
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline