Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-05-2008, 23:24   #53
Bulny
 
Bulny's Avatar
 
Reputacja: 1 Bulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputację
Konsultowane z MG

Aldo odprężył się, obserwując blask księżyca. Wszystko było już gotowe. Posłania ułożone, ogień podpalony. Świeżej wody również było pod dostatkiem. Nie pozostawało teraz nic, tylko wypocząć przed dalszą wędrówką, gdyż następnego dnia może nie być tak miło. Gwiazdy również świeciły pięknie, tworząc razem z satelitą przepiękny obraz nieba, któremu można by się przyglądać przez całą noc. Dodatkowo blask ogniska oświetlający towarzyszy broni był taki majestatyczny. Zamyślone twarze drużyny, która niejedno już pewnie w swoim życiu przeszła, mówiły wszystko. Każdy z nich starał się pewnie przypomnieć sobie kim był, co robił, i czemu stracił pamięć? Czy ma rodzinę, bliskich, dom? Czy może jest wyrzutkiem opuszczonym przez los?

Gnom siedział w ciszy rozmyślając przez jakiś czas. Towarzystwo nie było zbyt rozmowne, więc niski mężczyzna postanowił zagaić konwersację:
- Panowie mam pytanie. Co zrobicie, jak już wykonamy to zadanie? Macie może jakieś plany? Ja na przykład mam zamiar poznać swoją przeszłość, gdyż głęboko mnie ona intryguje. A szczególnie historia tego młota. - powiedział, wskazując na piękną, zdobioną broń, która leżała owinięta szmatami u jego boku. Nie był pewien skąd ma ten młot, oraz kim sam jest, aby móc go dzierżyć. Grimbigr czuł przed bronią ogromny respekt. Choć nie wiedział czemu, aż bał się go tknąć, tak jakby oręż był jego przyjacielem, którego tamten zdradził, a teraz choć chce odkupić swe winy, to jednak nie wie jak.

Po chwili jednak coś przerwało Aldowi. Gnom swoimi wyczulonymi uszami usłyszał tętent końskich kopyt, zagłuszanych przez rżenie koni i krzyk jakiejś dziewoi. Nie zastanawiał się długo. Niektórzy pomysleli pewnie, że to nie ich sprawa, ale Grimbigr tak nie potrafił. Wzruszał się nawet widząc żebraków w mieście, z którego wyruszyli. Nie mógł pozwolić więc, aby kobieta dostała się w ręce napastnika. Wyjrzał zza zarośli i widząc ganiajacą się parę ludzi, wskoczył szybko na swojego kuca i nawet go nie osiodłując popędził w stronę miejsca zdarzenia.

Choć gonitwa kuca, oraz większego rumaka nie była łatwa, to jednak zmęczenie dało się już we znaki tego drugiego. "Już długo ją goni" - pomyślał gnom. Nim wyjechał zza krzaków wziął jeszcze swój młot, kupiony na miejskim targu. Broń czekał teraz chrzest bojowy. Aldo nie zastanawiając się długo popędził swego wierzchowca bliżej wroga, po czym zaczął machać orężem, aby ten nabrał rozpędu. Gdy wyczuł odpowiedni moment, pociągnął swe zwierze za sierść, tak aby niemal zderzyło się ono z dużo większym koniem, po czym uderzył młotem z całej siły, w jadącego mężczyznę.

Idealnie wymierzony cios, pędził prosto na korpus napastnika, który pewnie spadnie z konia i straci na chwilę dech. Być może broń połamie mu również parę żeber. Gdy obuch miał już tknąć człowieka, stało się coś dziwnego. Zbroja, tak jak i całe jego ciało zdało się być niematerialną fikcją. Zaskoczony gnom, w szoku, niemalże stracił równowagę. Na szczęście udało mu się utrzymać na grzbiecie wierzchowca, aby popędzić dalej za zjawami...
 
__________________
"Gdy Ci obcych ludzi trzech mówi że jesteś pijany to idź spać" - Stare żydowskie przysłowie ;)
Bulny jest offline