Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-05-2008, 14:38   #104
Mortarel
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Otto wysłuchał wyroku, ale przyjął go z obojętnością. W ogóle od momenty walki wszystko stało się dla niego obojętne. Przestały go obchodzić te całe kłótnie, które w jego ocenie były bez sensu. Łyknął spory łyk piwa, które już i tak szumiało mu w głowie. Lekko chwiejnym krokiem udał się, więc do powozu. Po drodze biorąc miskę jakiegoś jadła ze stołu, aby mógł się w czasie drogi nieco pożywić. Kiedy wyszedł na dwór, zobaczył kłócących się towarzyszy. Rzucił w ich stronę smutne spojrzenie: „a niech się kłócą i pozabijają, przecież to ich wybór”- pomyślał. Kiedy Alfred zajmował się swoimi sprawami, ojczulek pomyślał, że ten mały, niepozorny Niziołek jest dość pokrewnej mu duszy. Podobało mu się zachowanie małego towarzysza. Uśmiechnął się do niego. Następnie Otto powoli wgramolił się do powozu, siadając wygodnie w taki sposób, aby nie patrzeć się na kłótliwych.
„Ach, ile bym oddał za pieczony barani udziec”- pomyślał, po czym zamknął oczy, wyciszył się i postanowił się zdrzemnąć chwilkę, przynajmniej do czasu zakończenia kłótni. Jego sen nie był głęboki. Na twarzach miał wypieki od alkoholu, zaczął cicho chrapac…
 
Mortarel jest offline