Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-05-2008, 17:33   #105
Gwena
 
Gwena's Avatar
 
Reputacja: 1 Gwena to imię znane każdemuGwena to imię znane każdemuGwena to imię znane każdemuGwena to imię znane każdemuGwena to imię znane każdemuGwena to imię znane każdemuGwena to imię znane każdemuGwena to imię znane każdemuGwena to imię znane każdemuGwena to imię znane każdemuGwena to imię znane każdemu
Klary wałach - Węgielek - zasługiwał na swoje imię, gdyż był koniem nie karym a rzadko spotykanym czarnym. Nie za wysoki - 15 dłoni w kłębie, o mocnej budowie stepowego konia. Miał na sobie siodło bojowe, z wysokim tylnym łękiem, do którego zamocowana była skrzynka na ubrania. Z boków na trokach zwisały juki z wyprawionej z włosem skóry dzika, nieprzemakalne nawet w najgorszą pogodę. Przedni łęk, oprócz rożka na arkan, podtrzymywał dwa kołczany. Jednym słowem koń, jak i jego pani był gotowy do każdej sytuacji. Cóż - Klara najpierw nauczyła się jeździć, dopiero potem chodzić, a na Węgielku parę razy zdarzyło się jej walczyć z zielonką.
Koń Adrena - zwłaszcza od kiedy poinformował z dumą, że to ogier bojowy, budził w Klarze śmiech. Znaczy nie sam bogom winny koń, ale jego właściciel. Klara podejrzewała, że koń był zgrabnie wywałaszony w dość późnym wieku i sprzedany szlachcicowi jako ogier przez chytrego kupca. Może zresztą jeśli pochodził z rodzinnych stajni mądry koniuszy zrobił co powinien by uratować próżnego panka. Ogier bojowy wymagałby stałej opieki giermka, osobnej zagrody w każdej stajni. A Adren porzucał konia w ręce dzieciaków zajmujących się końmi w każdej karczmie. Zresztą na ogiery bojowe przesiadano się tuż przed bitwą, nie były to konie nadające się do jazdy. Cóż Adren nie znał się na obchodzeniu z końmi, ani na koniach, dla niego ważne były pozory w które łatwo wierzył. Nie był to jeździec który opanowałby ogiera bojowego. Zresztą sama Klara przyznawała się przed sobą, że dosiadłaby takiego tylko w ostateczności i z obawą w sercu. Choć wychowała się wśród koni i na koniu.
Słysząc słowa niziołka uśmiechnęła się.
Dziękuje za troskę, ale jak widzisz wszystko już jest na swoim miejscu. Zresztą obawiam się, że spakowanie rzeczy do jazdy to wiedza którą opanowuje się po długim okresie prób i błędów. Ja na pamięć wiem gdzie co mam - nie raz po ciemku musiałam coś natychmiast znaleźć.
A obawiam się, że Twego pana czeka spokój wieczny, jeśli natychmiast nie ukorzy się przed tymi których obraża.

To mówiąc przypatrywała się Alrikowi - co u niego przeważy, lojalność wobec honoru krasnoludów czy wobec szlachcica
 
Gwena jest offline