Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-05-2008, 17:51   #95
Etopiryna
 
Reputacja: 1 Etopiryna nie jest za bardzo znanyEtopiryna nie jest za bardzo znanyEtopiryna nie jest za bardzo znany
Kyle opadł na ziemie a jego oczy ponownie zaczęły oceniać sytuacje, która wbrew pozorom nie wyglądała dobrze. Cóż z tego że został uwolniony jeżeli tak łatwo sytuacja może się znowu zmienić. Patrzył jak policjanci strzelają do wampira, który przed chwilą trzymał los Kyle'a w swojej ręce. Czy to możliwe, że tak potężny wampir zginie teraz z rąk dwóch śmiertelnych?
Spojrzał na Gwen oczekując, że się sprzeciwi ratując znienawidzonego ale jednak ojca.
Policjanci zdawali się go nie dostrzegać idąc w stronę wampira. Kyle miał tylko chwile na podjęcie decyzji..
Stanowczy i szybki ruch ręki, Kyle rozmył się w cieniu, błyskawicznie obiegając policjantów. Jego katana rozcinała powietrze, było słychać towarzyszący temu świst ale to była tylko sekunda, nie więcej.
Policjant zrobił krok ku Kristoferowi celując w niego bronią, jego obojętne oczy patrzyły na wszystko jak przez mgłę.
Nagle na jego szyi pojawiła się cienka, czerwona, pozioma linia.
Bezwładne ciało opadło na kolana, następnie padło przodem do ziemi oddzielone od głowy, która teraz leżała jakiś metr od reszty policjanta.
Drugi policjant nie miał możliwość obserwowania tego wydarzenia.
Jego ciało padło tuż obok pierwszego prawie w tym samym momencie, rozcięte na pół.
Po ostrzu spływały krople krwi kolejnych dwóch ofiar assamity.
"Nie było innego wyjścia.. taki jest mój zawód."
-To było konieczne.. - tylko tyle był w stanie powiedzieć, żadne sensowne wytłumaczenie nie przyszło mu do głowy ale czuł, że właśnie to miał zrobić.
Spojrzał na pełną przerażenia, zaskoczenia i odrazy twarz młodej wampirzycy.
Nie zrobiła na nim żadnego wrażenia.
Jego nie ukazująca żadnych emocji twarz skierowana była teraz w stronę Kristofera.. dlaczego go ocalił?
Kyle wiedział, że to może być ostatnia deska ratunku.. tylko on może wiedzieć gdzie jest Karl. Książę musi zostać odnaleziony, Kyle musi go w końcu zobaczyć.
Podszedł do leżącego wampira przykładając miecz do jego głowy i unikając spojrzenia mu w oczy.
Ostrze było dokładnie przy szyi Kristofera, drobne szarpnięcie i mógłby się pozbyć głowy.
Napięte mięśnie ręki były gotowe aby zadać ostatni cios w razie potrzeby.
-Twoja śmierć nie jest konieczna.. nie jesteś mi wrogiem. - powiedział spokojnie do leżącego wampira. Był bardzo słaby, jego i tak już ogromne rany zostały wzbogacone przez kilka albo i więcej kul z broni policjantów.
-Gdzie jest książę miasta? Chce tylko abyś powiedział gdzie jest książę.. to wszystko.. ah i zostaw te dziewczynę w spokoju ma pełno kłopotów i bez Ciebie.. - te ostatnie słowa zaskoczyły jego samego.. ale nie zawahał się.
Czekał na słowa Kristofera.. na pewno był w stanie mówić.
 
__________________
"W każdym z nas płynie ta sama, leniwa, czerwona rzeka."

Ostatnio edytowane przez Etopiryna : 03-05-2008 o 17:57.
Etopiryna jest offline