Starzec zamyślił się na chwilę. Również usłyszał niewybredne docinki ze strony pijanej grupy i już widział złowrogi błysk w oczach Samaela, który lekko przygasł po błagalnym spojrzeniu krasnoluda.
Odpowiedź jego nie satysfakcjonowała Aureliusza. Wyraźnie było widać, że nie ma zamiaru mówić skąd pochodzi i po co tu przybył. Jednak nie było sensu naciskać. W końcu spotkał go raptem piętnaście minut temu i sam pewnie zareagował by podobnie na jego miejscu.
Miał jednak inne plany, a jego misja na pewno nie miała polegać na osłanianiu karawany jakichś tłustodupych kupców. Tym niemniej chciał poczekać na rozwój sytuacji, a na pewno na wyjaśnienie sprawy z tajemniczym gościem w kącie.
Pomimo dość sporej odległości, świetnie słyszał konwersację, którą rozpoczął Tiberius, więc postanowił spokojnie poczekać, aż coś się wyjaśni. Może "nadpobudliwość" paladyna okaże się przydatna ... tym razem. |