Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-05-2008, 19:22   #639
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Phalenpopsis, piwnica w domu Turama

Mi Raaz ocknął się w ciemnym, zimnym i nieco wilgotnym miejscu... Przez moment wróciły wspomnienia dzieciństwa. A po nich kapłanowi wrócił rozsądek. Skupił się na ostatnich, niefortunnych dla niego zdarzeniach. Został zdradzony i to dwukrotnie, raz przez pracodawcę, raz przez tego dwulicowego elfa Rasgana. Owszem, dopuszczał możliwość zdrady... Ale to on miał być tym zdradzającym! Gdzie się teraz znajdował?...Odpowiedź na to pytanie była zaskakująco prosta. W piwnicy, w domu krasnoluda... Inne miejsce nie wchodziło w rachubę. Wiedział to, bo przeszukał prawie całą tą przeklętą ruderę od piwnic, aż po poddasze. I tylko to miejsce pasowało do jego obecnej sytuacji. Był więc skrępowany i uwięziony w piwnicy. Jego wzrok zaś tonął w ciemności. Nie miał sztyletu, ani zbroi. Więzy na jego nadgarstkach i stopach były prostackie, ale i sam kapłan, fachowcem od wyzwalania się z więzów nie był.
Sługi wezwać nie mógł, ten przeklęty dom był potężną zaporą przeciw nieumarłym. Uwagę Mi Raaza zwrócił jednak inny fakt. Szczęk oręża! Kapłan słyszał stłumione co prawda, ale wystarczająco głośne odgłosy walki...Jednak kto się bił...i z kim?
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline