Folken bez słowa zarzucił sobie łuk na ramię. Nie ma czasu na myślenie, trzeba działać. Skoro wtedy dziewcyzna sobie poradziła, teraz też powinna dać radę. Podskoczył, łapiąc się oburącz za framugę okna i szybko podciąga się. Nim zniknie w budynku ogląda się mimo wszystko na dziewczynę. Jeżeli jeszcze tam stoi syknie do niej -Szybko - i w razie jakichś problemów pomoże jej się wciągnąć do środka. |