-I już po wszystkim - pomyślałem bez zdziwienia, gdy Łukasz mruknął uśmiechając się do mnie.
Na pasażera, który 'dosiadł' się nie zwróciłem większej uwagi - jeszcze jeden, mało inteligentny, szary obywatel tego kraju. Może nie tego, ale mieszkał tutaj.
-Żeby ci to tylko nie zniknęło kiedyś... przypadkiem. - stwierdziłem, gdy szeptał coś do komunikatora.
Przelotnie spojrzałem na Łukasza, ręka ciągle mu krwawiła.
Potem lasy, zieleń, tory... i nieustanny stukot kół.
__________________ . |